Wiele wskazuje na to, że akcja podnoszenia statku i doku w stoczni Nauta, przynajmniej w zasadniczej części, została - z powodzeniem - zakończona, a obie jednostki znalazły się do minionego weekendu w dyspozycji stoczni - przekazane przez holenderskie konsorcjum, któremu powierzono usunięcie skutków wypadku z końca kwietnia.
Do momentu publikacji niniejszej informacji nie ukazał się żaden oficjalny komunikat ze stoczni Nauta SA o zakończeniu prac związanych z podnoszeniem przewróconych i częściowo zatopionych w stoczni jednostek. Być może holenderskie firmy prowadzą jakieś prace (np. oczyszczanie dna z ewentualnych pozostałości wypadku), ale akcja, przynajmniej w zasadniczej części, wygląda na zakończoną.
Czytaj także:
- W Naucie, po chemikaliowcu Hordafor V, podniesiony już także dok
- Hordafor V podniesiony i odholowany znad zatopionego doku
- Holendrzy rozpoczęli prace przy podnoszeniu doku i statku Hordafor V w stoczni remontowej Nauta w Gdyni
Informowaliśmy już wcześniej o wydobyciu statku Hordafor V, jego zadokowaniu i przesunięciu na barko-ponton, który zacumowano przy nabrzeżu Albańskim. Po południu 15 lipca (w sobotę) ustawiono ten ponton (Crist-2) prostopadle do nabrzeża i w nocy z soboty na niedzielę przesunięto statek na ląd, tak, że jest on ustawiony z rufą przy krawędzi nabrzeża, prostopadle do niego. Tam będą się odbywały dalsze prace remontowe (w międzyczasie, m.in. podczas dokowania statku po wydobyciu, już częściowo zostały oczyszczone z osadów i porostów zanurzone po wypadku powierzchnie kadłuba i nadbudówki). Remont będzie zapewne bardziej czasochłonny, niż zazwyczaj, w związku z czym stocznia zdecydowała, by postawić statek na lądzie i nie blokować któregoś ze swoich doków pływających.
Informowaliśmy także już o podniesieniu doku pływającego, który uległ wypadkowi razem ze statkiem Hordafor V. Został on wczoraj (w niedzielę, 16 lipca) zadokowany na inny dok pływający Nauty.
PBS
Fot. Piotr B. Stareńczak
zje. Jakie straty stoczni Nauta związane , z katastrofą doku nr 1 i statku Hordafor V na razie nie ustalone lecz może to być kwota 10 - 25 milionów złotych. Wszystko to nie wróży dobrze i bez pomocy finansowej państwa stocznią nie da sobie rady. Kto jest winny ? To zadanie dla Rady Nadzorczej i Prokuratury.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.