Specjaliści z konsorcjum firm holenderskich wynajętych do podniesienia przewróconych i częściowo zatopionych pod koniec kwietnia w stoczni remontowej Nauta SA chemikaliowca i doku do czwartku wieczorem zdążyli już zasadniczo podnieść i wyprostować statek.
Od wypadku i jeszcze kilka dni temu statek był przechylony o nieco ponad 60º, a już w czwartek, 6 lipca, wieczorem, przechył częściowo podniesionego statku można było szacować na około 10-12º.
Do przedpołudnia dnia następnego, czyli piątku, 7 lipca, jeszcze nieznacznie podniesiono statek i zmniejszono kąt jego przechyłu.
Stocznia nie ujawnia szczegółów akcji, ale z analizy naszych własnych oraz dostępnych w innych mediach zdjęć wynika, że prawdopodobnie najpierw, wstępnie nieco podniesiono i częściowo wyprostowano dok razem ze statkiem, następnie dok wyprostowano, ale zatapiając go całkowicie i kontynuowano wyprostowywanie i przywracanie pływalności statkowi. Można się spodziewać, że po całkowitym lub prawie całkowitym wyprostowaniu i podniesieniu, statek zostanie wyprowadzony z miejsca wypadku i wtedy nastąpi podnoszenie doku.
Uaktualnienie (piątek, 7 lipca, po południu): Statek został całkowicie podniesiony do uzyskania pełnej pływalności i odholowany znad zatopionego doku.
PBS
Fot. Piotr B. Stareńczak
remontu statków. Kto winny ustalić powinna prokuratura. Koszty szacowane na ok. 8 mln złotych część pokryje ubezpieczenie a pozostałe stocznia.
Holendrów no ale jak w Polsce nie ma firmy . Mam nadzieję, że z tej katastrofy zostaną wyciagnięte wnioski by w przyszłości
nie doszło do podobnego wypadku.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.