Dramatyczne chwile w rejonie Hebrydów Zewnętrznych. Załoga łodzi ratunkowej podczas panującego sztormu musiała stawić czoła żywiołowi, by dotrzeć do wymagającej wsparcia ekipy trawlera, który zaczął nabierać wody.
Do zdarzenia doszło 7 marca, w sobotnie popołudnie. Wysłana z Stornoway łódź ratunkowa z trudem przedzierała się do załogi trawlera, który pilnie potrzebował pomocy. Podczas akcji ratowniczej wiatr wiał z siłą 9 stopni w skali Beauforta, a fale osiągały wysokość 4 metrów. Obecna na pokładzie statku rybackiego ekipa nadała sygnał mayday, gdy jednostka, na której się znajdowali, zaczęła nabierać wody. Wydarzenia miały miejsce 16 kilometrów na południowy wschód od Stornoway. Całą akcję obserwowała z boku załoga oraz pasażerowie należącego do CalMac Ferries promu Isle of Lewis, który jako pierwszy odebrał komunikat o bezpośrednim zagrożeniu życia. „Łódź ratownicza została wysłana ze Stornoway, by asystować lokalnemu trawlerowi, który zgłosił problemy i zaczął nabierać wody, gdy znajdował się 10 mil na południowy wschód od zatoki” - wyjaśnił rzecznik RNLI (Royal National Lifeboat Institution) – organizacji zajmującej się ratownictwem morskim. Na szczęście skończyło się tylko na strachu. Trawler zdołał w końcu samodzielnie dotrzeć do brzegu. W asyście łodzi ratunkowej o godzinie 20:30 dopłynął do Stornoway. Załoga promu Isle of Lewis bacznie przyglądała się całej akcji do czasu, aż sytuacja nie została opanowana. Poniżej zobaczyć można nagranie dokumentujące akcję.
PromySkat