Holding, czyli wspólne działanie osobnych spółek: tak widzi przyszłość Polskiej Grupy Promowej minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk.
W "Rozmowach pod krawatem" tłumaczył w czwartek, że pomysły poprzedniego rządu - wydzielenie z PŻM części promowej i połączenie z kołobrzeskim PŻB, to błąd. Protestowała przeciwko temu załoga szczecińskiego armatora, która obawiała się, że zarząd nowej spółki wybieranoby z klucza politycznego w Warszawie.
Marek Gróbarczyk inaczej widzi przyszłość polskich przewozów na Bałtyku. - To musi być rozwiązanie holdingowe, czyli wspólne interesy, ale oddzielne organizmy rynkowe, które muszą ze sobą współpracować poprzez wspólne rozwiązania. Oczywiście całe zaplecze wspólne, minimalizacja kosztów, podniesienie efektywności i stworzenie grupy konkurencyjnej - zapowiada przyszły minister.
Gróbarczyk zapewnił na antenie Radia Szczecin, że będzie dążył do wprowadzenia podobnych rozwiązań, jakie stosują Niemcy. Na przykład, aby nasze statki mogły pływać pod polską banderą, dzięki czemu armatorzy płaciliby podatki w kraju.
Opowieści o niewidzialnej ręce rynku już nieco zwietrzały.Jak puszczają nerwy to lepiej przeczekać i nic nie gadać,bo może się skończyć totalną klęską.
Jak się na to patrzy (także od środka) przez tyle lat, to wydaje się że tylko pełna konsolidacja kapitałowa i organizacyjna ma jakiś sens. Nich ktoś mi wytłumaczy po jaką cholerę utrzymywać dwie niezależne struktury, dwa zarządy dwa folwarki związkowe.... Jak wiemy w układzie operacyjnym wg. p Ministra jest więcej miejsc do obsadzenia, ale chyba nie OTAKIE POLSKIE nam, normalnym wyrobnikom chodzi. Pozdro
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.