Żegluga

Holding, czyli wspólne działanie osobnych spółek: tak widzi przyszłość Polskiej Grupy Promowej minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk.

W "Rozmowach pod krawatem" tłumaczył w czwartek, że pomysły poprzedniego rządu - wydzielenie z PŻM części promowej i połączenie z kołobrzeskim PŻB, to błąd. Protestowała przeciwko temu załoga szczecińskiego armatora, która obawiała się, że zarząd nowej spółki wybieranoby z klucza politycznego w Warszawie.

Marek Gróbarczyk inaczej widzi przyszłość polskich przewozów na Bałtyku. - To musi być rozwiązanie holdingowe, czyli wspólne interesy, ale oddzielne organizmy rynkowe, które muszą ze sobą współpracować poprzez wspólne rozwiązania. Oczywiście całe zaplecze wspólne, minimalizacja kosztów, podniesienie efektywności i stworzenie grupy konkurencyjnej - zapowiada przyszły minister.

Gróbarczyk zapewnił na antenie Radia Szczecin, że będzie dążył do wprowadzenia podobnych rozwiązań, jakie stosują Niemcy. Na przykład, aby nasze statki mogły pływać pod polską banderą, dzięki czemu armatorzy płaciliby podatki w kraju. 

+9 PŻM i PŻB
Panie Gróbarczyk, frazesy i propaganda w tej wypowiedzi. Stworzono ci Ministerstwo za partyjne zasługi, po to aby upchnąć pisowską hołotę. Branżą morską kieruje rynek podaży i odbioru, nie masz pojęcia jakie rozwiązania mają Niemcy. Pod niemiecka flaga (pierwszy rejestr) pływa ok 140 statków pod drugim rejestrem (jestem na takim statku) jest ok drugie tyle. Liczba statków których właścicielami przekracza kilkanaście tysięcy. W tej chwili sami Niemcy zastanawiają się co zrobić aby chociaż część wróciła a na to się nie zanosi niestety. Koszta są ogromne i nikt tego nie udźwignie, od kiedy Schroeder zaczął zabierać podatek tonażowy firmy natychmiast przeflagowały swoje statki. Gruszki na wierzbie ale kasa będzie ci wpływała regularnie.
12 listopad 2015 : 23:38 Master | Zgłoś
-2 spoko
Cytuję Master:
Panie Gróbarczyk, frazesy i propaganda w tej wypowiedzi. Stworzono ci Ministerstwo za partyjne zasługi, po to aby upchnąć pisowską hołotę. Branżą morską kieruje rynek podaży i odbioru, nie masz pojęcia jakie rozwiązania mają Niemcy. Pod niemiecka flaga (pierwszy rejestr) pływa ok 140 statków pod drugim rejestrem (jestem na takim statku) jest ok drugie tyle. Liczba statków których właścicielami przekracza kilkanaście tysięcy. W tej chwili sami Niemcy zastanawiają się co zrobić aby chociaż część wróciła a na to się nie zanosi niestety. Koszta są ogromne i nikt tego nie udźwignie, od kiedy Schroeder zaczął zabierać podatek tonażowy firmy natychmiast przeflagowały swoje statki. Gruszki na wierzbie ale kasa będzie ci wpływała regularnie.


Opowieści o niewidzialnej ręce rynku już nieco zwietrzały.Jak puszczają nerwy to lepiej przeczekać i nic nie gadać,bo może się skończyć totalną klęską.
13 listopad 2015 : 14:52 kopara | Zgłoś
+4 Ciekawe
Master troche pan przesadza. Po pogonieniu po-pslowskiej holoty zostanie tyle stanowisk, ze nie wiem czy pis bedzie to w stanie obsadzic. Tak wiec chyba nowe stanowiska nie musza powstawac pod konkretnych ludzi. W agencjach, ministerstwach, tv, spolkach skarbu panstwa itd. bedzie tyle wakatow, ze wszystkim zainteresowanym wystarczy:)
15 listopad 2015 : 16:55 ghgfh | Zgłoś
0 To jest genetyczny konflikt panie Ministrze
Każdy kto choć trochę zna uwarunkowania personalne, rynek i otoczkę związana z ewentualna współpraca PŻM/PZB to wie, że te dwie firmy będą ZAWSZE ze sobą konkurowały, nawet w tzw. holdingu operacyjnym. To jest rodzaj patologicznej niechęci i niemal genetycznego konfliktu. PŻB będzie zawsze dążyć do utrzymania niezależności bo jak inaczej miałoby uzasadnić utrzymanie siedziby w Kołobrzegu czyli in "the middle of nowhere", bez zaplecza i dopływu wykształconych i dośwaidczonych kadr średniego i wyższego szczebla, bez kontaktu z rynkiem, dostawcami, ect. Jak inaczej uzasadnić utrzymywanie związkowców i ich nic-nie-robiących, politykujących protegowanych na promach i w administracji. PŻM za to na konsolidację z PŻB patrzy przez pryzmat wzięcia pod but mniejszego i "głupszego" brata. Dominują dwie wersje, albo czekać aż się braciszek w końcu wykrwawi a my jako wybawca przejmiemy stare promy i rynek, a druga wersja: wziąć za tzw. złotówkę i spowodować aby grali do naszej bramki, czyt. wchłonąć. Celowo piszę, ze za złotówkę do przy księgowo zawyżonym majątku i recesji na rynku frachtowycm PŻM nie wejdzie w to na zasadach inwestora chcącego wtopić miliony. Z resztą kilkukrotne próba prywatyzacji pokazała ile PŻB jest warta na rynku żeglugowym....
Jak się na to patrzy (także od środka) przez tyle lat, to wydaje się że tylko pełna konsolidacja kapitałowa i organizacyjna ma jakiś sens. Nich ktoś mi wytłumaczy po jaką cholerę utrzymywać dwie niezależne struktury, dwa zarządy dwa folwarki związkowe.... Jak wiemy w układzie operacyjnym wg. p Ministra jest więcej miejsc do obsadzenia, ale chyba nie OTAKIE POLSKIE nam, normalnym wyrobnikom chodzi. Pozdro
08 grudzień 2015 : 07:51 Bruno | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0665 4.1487
EUR 4.2261 4.3115
CHF 4.5255 4.6169
GBP 5.0933 5.1961

Newsletter