Zerwania podmorskich kabli, które w ostatnich miesiącach miały miejsce na obszarze Morza Bałtyckiego, były prawdopodobnie wynikiem wypadków morskich, a nie rosyjskiego sabotażu – donosi amerykański dziennik Washington Post, powołując się na kilku amerykańskich i europejskich urzędników wywiadu.
W listopadzie ubiegłego roku uszkodzone zostały dwa podmorskie kable łączące Finlandię z Niemcami oraz Szwecję z Finlandią. W grudniu zaś doszło do zniszczenia kabla pod Zatoką Fińską, a także kilku kabli transmisji danych między Finlandią, Estonią i Niemcami.
Fińskie i szwedzkie władze swoją uwagę skierowały na rosyjskie służby, wskazując jednocześnie, że w sprawę mogą być zaangażowane statki z tzw. floty cieni.
Zdaniem przywoływanych przez Washington Post urzędników, dotąd europejskie służby bezpieczeństwa nie wykazały jednoznacznie, że statki handlowe podejrzane o przeciąganie kotwic przez systemy dna morskiego zrobiły to celowo lub na polecenie Moskwy.
Ich zdaniem, zebrane do tej pory dowody - w tym przechwycona komunikacja i inne tajne dane wywiadowcze - wskazują na wypadki spowodowane przez niedoświadczone załogi na źle utrzymanych statkach – czytamy na łamach Washington Post.
Z Mediów/LEW