Bezpieczeństwo

Na zacumowaną w porcie w Portland na południu Anglii - i budzącą duże kontrowersje - barkę Bibby Stockholm wróci prawdopodobnie w czwartek pierwsza grupa nielegalnych imigrantów, których po zaledwie kilku dniach pobytu trzeba było ewakuować z powodu bakterii legionelli.

Barka ma być jednym ze sposobów zniechęcania nielegalnych imigrantów do podejmowania prób przedostania się przez kanał La Manche, bo warunki zakwaterowania są na niej znacznie skromniejsze niż w wynajmowanych przez rząd hotelach, dokąd trafia spora część nowo przybyłych. Ale jak na razie stała się raczej symbolem nieradzenia sobie przez rząd z problemem nielegalnej imigracji.

Docelowo na Bibby Stockholm ma zamieszkać ponad 500 osób. Gdy na początku sierpnia, po wielu opóźnieniach, władze wreszcie przeniosły na barkę pierwszych 39 imigrantów, już po niecałym tygodniu trzeba było ich stamtąd zabrać z powrotem, bo na barce wykryto bakterię legionelli. Na dodatek później okazało się, że bakterię wykryto już w dniu, w którym pierwsi imigranci trafili na barkę, lecz w efekcie problemów z przepływem informacji pomiędzy lokalnymi władzami hrabstwa Dorset, firmą będącą operatorem barki i MSW dopiero w czwartego dnia wieczorem podjęto decyzję o ewakuacji migrantów, a ostatecznie odbyła się ona następnego dnia rano.

W zeszłym tygodniu brytyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych potwierdziło, że wysyła do imigrantów informacje o tym, że zostaną z powrotem przeniesieni na barkę. Resort nie podał wprawdzie, że będzie to ten czwartek, ale to ten dzień wskazywany był w brytyjskich mediach. Sugerują to też dostawy jedzenia, które w środę przywieziono na barkę.

Pomysł umieszczania nielegalnych imigrantów na barce budzi spore kontrowersje. Przeciwko obecności Bibby Stockholm regularnie protestują mieszkańcy Portland, którzy wskazują na kwestie bezpieczeństwa, zwiększonej presji na świadczenia społeczne oraz negatywnego wpływu na ruch turystyczny. Z kolei organizacje pozarządowe zajmujące się pomocą imigrantom twierdzą, że jest to niehumanitarne, a koszt tego będzie tylko minimalnie niższy od tego, co rząd płaci za hotele.

Na liczącej 93 metry długości barce, która została specjalnie przystosowana do tego celu, 506 nielegalnych imigrantów zostanie umieszczonych w znajdujących się na trzech poziomach 222 pokojach - przeważnie dwuosobowych, choć jest też kilka czteroosobowych i dwa sześcioosobowe. We wszystkich są łazienki, telewizor, a imigranci mogą korzystać z siłowni, placu do gry w koszykówkę, sali komputerowej, świetlic z grami. Będą dostawać trzy posiłki dziennie i mają zapewnioną opiekę medyczną. Z barki mogą dowolnie wychodzić, choć muszą ten fakt, podobnie jak i powrót, zgłaszać. Zalecane jest, aby wracali na nią przed godz. 23.

Zakwaterowani na barce mają być wyłącznie samotni mężczyźni między 18. a 65. rokiem życia, przeważnie pod koniec procesu azylowego, co oznacza, że większość z nich prawdopodobnie uzyska prawo do pozostania w Wielkiej Brytanii. Zgodnie z planem osoby przebywające na barce pozostaną tam trzy do sześciu miesięcy, do czasu rozpatrzenia ich wniosku o azyl, ale w niektórych przypadkach okres ten może potrwać dłużej.

Od początku tego roku do wtorku włącznie do Wielkiej Brytanii nielegalnie przedostało się przez kanał La Manche 26 116 osób na 535 łodziach, co jest zauważalnym spadkiem w stosunku do rekordowego ubiegłego roku. W okresie od 1 stycznia do 17 października 2022 r. liczba nielegalnych imigrantów, którzy przekroczyli kanał La Manche, wyniosła 37 099, a w całym ubiegłym roku - 45 755.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński 

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9463 4.0261
EUR 4.3014 4.3882
CHF 4.5747 4.6671
GBP 5.1219 5.2253

Newsletter