Na Morzu Bałtyckim doszło do pożaru kontenerowca z niebezpiecznym ładunkiem. Jednostka dryfuje w rejonie kierunku zachodniego wybrzeża Zatoki Ryskiej - podała agencja LETA, powołując się na rzeczniczkę marynarki wojennej Łotwy.
Łotewskie Służby Straży Przybrzeżnej otrzymały w nocy informację z kontenerowca dowozowego Escape o pożarze na pokładzie, którego nie był w stanie ugasić automatyczny system gaśniczy. Pożar wybuchł w maszynowni i rozprzestrzenił się na inne części statku, na którym przewożone są polimery i farby.
Łotewskie służby natychmiast wysłały ekipę ratunkową, która ewakuowała całą 15-osobową załogę płonącego statku. Do ugaszenia pożaru wysłano dwa holowniki wyposażone w zbiorniki na wodę i generatory piany.
Statek dryfuje obecnie u zachodniego wybrzeża Zatoki Ryskiej, około dziewięć kilometrów od lądu.
Po godz. 12:00 przy płonącym statku znajdowały się m.in. statki służby SAR i holownik portowo-redowy Stella stacjonujący w Rydze.
Ostatnio, po zawinięciach do portów niemieckich i przejściu przez Kanał Kiloński statek cumował w Gdyni (19 lutego) i w Kłajpedzie (20 lutego). W chwili wybuchu pożaru statek był w drodze do Rygi.
Armatorem (właścicielem) kontenerowca dowozowego Escape (nr IMO 9491501; rok budowy 2011; GT 17 368; nośność 21 293 t, wyporność 30 338 t; ładowność kontenerów 1436 TEU; długość całkowita 168,03 m, szerokość 25,60 m, zanurzenie 10,50 m) i jego armatorem zarządzającym, odpowiedzialnym także za zarząd techniczny jednostki jest JR Shipping BV z Holandii, natomiast operatorem (czarterującym) Escape jest francuski przewoźnik CMA CGM SA The French Line.
PAP; PBS (PortalMorski.pl)