Żegluga

Fińscy armatorzy ostrzegają, że rosyjska flota cieni, pływająca poza wszelką kontrolą po Bałtyku, w obliczu braku działań i bezradności europejskich polityków, mimo nałożonych na Rosję sankcji, prędzej czy później doprowadzi do katastrofalnego w skutkach wycieku ropy.

Działając w kraju, z którego można zobaczyć port w Sankt Petersburgu, Fińskie Stowarzyszenie Armatorów ostrzega przed rosyjską flotą cieni. W jej skład wchodzą statki, które stosują nielegalne praktyki w celu uniknięcia sankcji za transporty ropy naftowej.

- Katastrofa ekologiczna na Bałtyku już tylko czeka, aby się wydarzyć – stwierdził Carolus Ramsay, w jednej osobie szef ds. polityki morskiej i bezpieczeństwa w Stowarzyszeniu Fińskich Armatorów i rezerwista marynarki wojennej.

Pełny skład rosyjskiej ciemnej floty nie jest dokładnie znany, jednak szacuje się, że jest to co najmniej 800 statków. Każdego miesiąca przewożą one rosyjską ropę naftową przez Cieśniny Duńskie i wąskie, płytkie, pokryte lodem wody Bałtyku, współdzielone przez Rosję, Finlandię i inne kraje nadbałtyckie, w tym także wzdłuż fińskiego wybrzeża.

Żaden z tych krajów nie jest w stanie ich powstrzymać, co budzi obawy, że prędzej czy później dojdzie do poważnego incydentu, zwłaszcza gdy zimą zacznie tworzyć się lód.

- Bałtyk jest pokryty lodem nawet przez sześć miesięcy w roku. Prawie żaden z tych statków nie nadaje się do żeglugi po tym morzu - wyjaśnia Carolus Ramsay i dodaje, że do floty cienia nie mają zastosowania ani ubezpieczenia, ani inspekcje Międzynarodowej Organizacji Morskiej.

Jak mówi, „to równoległy ekosystem, który nie uczestniczy w systemach inspekcji. Statki te nie mają klasy lodowej ani wzmocnionych kadłubów, polegając wyłącznie na wątpliwych umiejętnościach załóg w zakresie nawigacji po zamarzniętych akwenach. Wiele z nich jest w złym stanie, a niektóre są bardzo stare i powinny zostać zezłomowane

- Jeśli nie wiesz, co robisz, możesz łatwo uszkodzić kadłub statku lub śrubę napędową. Grzbiety formacji lodowych mogą znajdować się od trzech do czterech metrów nad powierzchnią lodu lub 20-30 metrów poniżej. Jeśli wpłyniesz w taki grzbiet w niewłaściwy sposób, po prostu wjeżdżasz w ścianę! - wyjaśnia Ramsay.

Rosyjska flota cienia nie chce być śledzona, dlatego statki te pływają z wyłączonym automatycznym systemem identyfikacji (AIS) lub nadają mylne informacje. Statki fińskich armatorów, zarówno towarowe, jak i pasażerskie, "przecinają ich ścieżki, wyprzedzają je, przepływają obok i korzystają z tych samych cieśnin nawigacyjnych” dodaje Ramsay.

Ponadto Rosja celowo zakłóca działanie globalnego systemu nawigacji satelitarnej (GNSS) na wodach współdzielonych z promami pasażerskimi, przewożącymi z Helsinek do Tallina 10 milionów Finów i Estończyków rocznie. Zakłócenia sygnału GNSS są stałe w Zatoce Fińskiej, uniemożliwiając nawigację satelitarną również fińskim załogom, co jest ogromnym problemem dla kraju, który prowadzi 96 procent handlu drogą morską.

Szef Stowarzyszenia Fińskich Armatorów ostrzega, że w przypadku wycieku ropy, jakakolwiek akcja ratownicza w pływającym lodzie byłaby niemożliwa, a wezwane na pomoc jednostki nie byłyby w stanie skutecznie nawigować wśród przybrzeżnego archipelagu wielu wysp Finlandii.

- Dziesięć lat temu rozmawialiśmy o tym, że gdyby doszło do poważnego incydentu w Zatoce Fińskiej, przeciwdziałanie skutkom byłoby kłopotliwe, zwłaszcza zimą. Teraz myślę, że wiele osób pogodziło się już z myślą, że katastrofa się wydarzy - to tylko kwestia czasu. Obecnie mamy już bowiem wszystkie czynniki tego ryzyka – ostrzega Ramsay.

- Jeśliby nawet istniałaby prawna możliwość zatrzymania tych statków i skontrolowania ich na morzu - co nie jest możliwe na wodach międzynarodowych - aspekt polityczny byłby, jak przypuszczam, bardzo trudny, jeśli pomyślimy o tym, z kim mamy do czynienia – Fin stawia kropkę nad „i”.

GL, z mediów

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0181 4.0993
EUR 4.2211 4.3063
CHF 4.4877 4.5783
GBP 5.1001 5.2031

Newsletter