Ropa na giełdzie paliw w Nowym Jorku tanieje podczas piątkowego handlu, ale w całym tym tygodniu na razie notowania surowca wychodzą na plus o 0,6 proc. Inwestorzy śledzą informacje o rozprzestrzenianiu się wariantu Delta koronawirusa, bo to zaciemnia perspektywy popytu na paliwa na świecie - informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na wrzesień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku kosztuje 68,60 USD, niżej o 0,72 proc.
Ropa Brent w dostawach na październik na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie kosztuje zaś 70,83 USD za baryłkę, niżej o 0,66 proc.
Inwestorzy śledzą doniesienia dotyczące rozprzestrzeniania się wariantu Delta koronawirusa.
Najnowsza fala zakażeń koronawirusem powoduje coraz ostrzejsze ograniczenia w mobilności na świecie, chociaż na rynkach są mieszane oceny wpływu tych ograniczeń na gospodarki.
Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) obniżyła w czwartek swoje prognozy popytu na ropę na resztę tego roku, a eksperci Goldman Sachs Group Inc. przewidują z kolei tylko tymczasowe uderzenie w konsumpcję paliw.
Roznoszenie się na świecie wariantu Delta koronawirusa wpłynęło na przerwanie zwyżki cen ropy naftowej po gwałtownym wzroście popytu na paliwa w dużych gospodarkach na świecie, takich jak Stany Zjednoczone i Chiny.
"Rynek ropy będzie prawdopodobnie nadal zachowywał się nerwowo, zwłaszcza w przypadku pogorszenia się sytuacji w związku z koronawirusem w Stanach i Chinach" - mówi Vandana Hari, współzałożycielka firmy konsultingowej Vanda Insights.
"Czwartkowy raport IEA potwierdził obawy dotyczące spowolnienia popytu w II połowie tego roku z powodu fali Delta koronawirusa" - dodaje.
WTI na NYMEX w Nowym Jorku staniała na zakończenie poprzedniej sesji o 0,2 proc. Brent na ICE również straciła poprzedniego dnia 0,2 proc.
Fot.: PERN