Władze Sri Lanki twierdzą, że nie ma bezpośredniego ryzyka wycieku ropy naftowej z powodu trwającego pożaru, który wybuchł na greckim zbiornikowcu VLCC po wybuchy w jego siłowni. Zginąl jeden marynarz. Wyciek ropy z supertankowca potencjalnie groziłby katastrofą ekologiczną na wielką skalę.
Po trzech dniach walki z płomieniami, wielonarodowa flotylla składająca się z 17 statków i śmigłowców sił powietrznych zdołała opanować ogień szalejący 300-tysięczniku New Diamond (zbudowanym w 2000 roku), w pełni załadowanym i zagrożonym na Oceanie Indyjskim.
"Ciągły efekt chłodzenia podczas akcji mającej zapobiec katastrofie kontrolował rozprzestrzenianie się ognia i zbliżanie się płomieni do przedziału ładunkowego z ropą naftową. W rezultacie, jak dotąd nie ma ryzyka wycieku ropy" - poinformowała w komunikacie marynarka wojenna Sri Lanki.
Ta wiadomość przynosi ulgę obserwatorom obawiającym się poważnej katastrofy ekologicznej po pożarze, który został spowodowany czwartkową eksplozją w maszynowni, w wyniku której zginął jeden filipiński marynarz. Pozostałych 17 filipińskich i pięciu greckich członków załogi zostało ewakuowanych z płonącego tankowca i uratowanych.
Nadal prowadzone są działania gaśnicze, także z użyciem specjalnych środków chemicznych, które w przyspieszonym trybie dostarczył hinduski koncern naftowy Indian Oil Corporation, którego ładunek około dwóch milionów baryłek ropy naftowej grecki statek przewozi w rejsie z portu Mina Al Ahmadi w Kuwejcie do Paradipu we wschodnich Indiach.
Ewentualności odnowienia się pożaru mają zapobiec towarzyszące zbiornikowcowi holowniki i okręty hinduskiej Straży Wybrzeża (Indian Coast Guard) zadysponowane do asystowania przy akcji ratowniczej - poinformowała marynarka wojenna Sri Lanki w oficjalnym oświadczeniu.
Jednocześnie VLCC New Diamond jest holowany na otwarte morze, jak najdalej od brzegów. Po zdryfowaniu na już potencjalnie niebezpiecznie małą odległość 20 Mm od brzegów Sri Lanki, przez noc z 4 na 5 września należący do ALP Maritime Services holownik ratowniczy ALP Winger (zbudow. w 2007 r.) zdążył odholować już zagrożony zbiornikowiec na odległość 40 mil od Sri Lanki.
Armator statku wyznaczył zagraniczną, prywatną firmę, mającą doświadczenie w udzielaniu pomocy w przypadku katastrof lub niebezpiecznych sytuacji - poinformowała marynarka wojenna Sri Lanki.
Rzecznik lankijskiej marynarki w piątek zapewniał, że nie ma bezpośredniego zagrożenia wyciekiem ropy z uszkodzonego statku, ale dodał, że gdyby do tego jednak doszło, Sri Lanka "zdecydowanie będzie potrzebowała międzynarodowego wsparcia". Poinformował także, że indyjska straż przybrzeżna meldowała o zaobserwowanym dwumetrowym pęknięciu w kadłubie tankowca, około 10 metrów nad powierzchnią wody.
Z kolei szefowa lankijskiego Urzędu Ochrony Środowiska Morskiego (MEPA) Dharshani Lanhandapura ostrzegła, że ewentualny wyciek ropy naftowej ze zbiornikowca New Diamond byłby "jedną z największych katastrof ekologicznych nie tylko w regionie, ale i na świecie".
Zaniepokojenie sytuacją wyraziły także Malediwy, położone tysiąc kilometrów na południowy zachód od Sri Lanki.
Według części mediów, dotknięty pożarem 330-metrowy tankowiec, pływający pod panamską banderą New Diamond (nr IMO 9191424), to zbiornikowiec podwójnoposzyciowy VLCC; zbudowany w 2000 r.; długość całkowita - 333,00 m, szerokość konstrukcyjna - 60,00 m; GT 160 079, nośność 299 986 t, wyporność - 338 954 t, pojemność ładunkowa (98 proc.) - 324 824 m³; moc napędu głównego - 25 083 kW / 34 103 KM; klasyfikacja - Nippon Kaiji Kyokai). Statek należy do firmy Porto Emorios Shipping Inc. z siedzibą w Liberii. Jest to jednak tylko tzw. armator zarejestrowany, bezpośredni formalny właściciel statku - jednostatkowa spółka zależna firmy New Shipping Ltd-LIB. Ta zaś (jako armator ostateczny, faktyczny właściciel statku) należy do greckiego magnata żeglugowego Adama Polemisa.
PBS
Podobnie jest z katastrofami tankowców, duża sensacja, ale to tylko ułamek procenta oleju który wlewa się do mórz i oceanów.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.