Atak Rosji na Ukrainę oraz konsekwencje wojny, w tym wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu, pokazały, że Baltic Pipe jest projektem kluczowym dla osiągnięcia przez Europę niezależności - zgodzili się paneliści polsko-duńsko-szwedzkiego seminarium o gazociągu Baltic Pipe.
Podczas zorganizowanego w środę przez ambasadę RP w Sztokholmie webinarium pełnomocnik polskiego rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski podkreślił, że "mamy szczególny czas". "Jesteśmy w trakcie wojny, Europa jest w trakcie wojny, Ukraina broni nas" - zauważył, wskazując rosyjski gaz oraz ropę jako źródło finansowania agresji.
Naimski odniósł się do wstrzymania w środę przez Rosję dostaw gazu do Polski. "Jesteśmy na to przygotowani" - zapewnił. "Baltic Pipe będzie bezpiecznym źródłem dywersyfikacji" - wskazał.
Sekretarz stanu podziękował Szwecji za wsparcie polsko-duńskiego gazociągu Baltic Pipe. Władze tego kraju wydały zgodę na położenie tego odcinka przez szwedzką wyłączną strefę ekonomiczną na Bałtyku.
Sześć lat temu projekt ten wydawał się skomplikowany, teraz jesteśmy na dobrej drodze, aby gazociąg został uruchomiony w październiku - stwierdził Naimski.
Ambasador RP w Sztokholmie Joanna Hofman przypomniała, że Polska przestrzegała Europę przed konsekwencjami uzależnienia od rosyjskiego gazu. "Ale nie posłuchano nas" - zauważyła.
Dzięki prowadzonym od lat działaniom na rzecz dywersyfikacji źródeł energii Polska pokryje niedobór rosyjskiego gazu - zaznaczyła.
Hofman podkreśliła, że będący owocem polsko-duńskiej współpracy projekt gazociągu Baltic Pipe zapewni bezpieczeństwo energetyczne nie tylko Polsce.
Norweski gaz popłynie do Polski, ale też do Europy Środkowej oraz Wschodniej. Szczególnie w Polsce będzie elementem transformacji energetycznej do źródeł niskoemisyjnych - podkreśliła.
Ambasador Danii w Szwecji, Vibeke Rovsing Lauritzen, stwierdziła, że "Baltic Pipe jest ważny nie tylko dla Danii, Polski, ale również dla Europy w związku z koniecznością uniezależnienia się od rosyjskiego gazu. Przypomniała, że decyzję w tej sprawie podjął duński parlament. "Baltic Pipe będzie także częścią naszej zielonej transformacji" - podkreśliła.
Wiceszefowa przedstawicielstwa KE w Szwecji Annika Wappling Korzinek wstrzymanie dostaw gazu przez Gazprom do Polski określiła jako "nie do zaakceptowania". Wspomniała o przygotowywanym szóstym pakiecie sankcji wobec Rosji, programie UE Green Deal, który ma pomóc w pozyskiwaniu energii ze źródeł odnawialnych, a także działaniach KE mających na celu pozyskanie surowców z innych państw: m.in. Azerbejdżanu, Algierii oraz Egiptu.
Ekspertka Trine Villumsen Berling z Duńskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (DIIS) wskazała, że duńskie władze początkowo wierzyły w powodzenie rosyjsko-niemieckiego Nord Stream, ale po jego rozszerzeniu o drugą nitkę zaczęły wiedzieć jego negatywne skutki. "Polsko-duński projekt Baltic Pipe stał się potwierdzeniem, że Dania dostrzegła, że może odegrać stabilizującą rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa" - zauważyła Villumsen Berling.
Wśród panelistów seminarium online byli również przedstawiciele polskiego operatora GAZ-SYSTEM, duńskiego Energinet, a także Szwedzkiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (UI) oraz Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM).
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk