Rząd holenderski podjął decyzję o zwiększeniu budżetu obronnego o ponad 10 proc. w przyszłym roku, przekazano w memorandum ministra obrony Rubena Brekelmansa przedstawionym w czwartek. Wydatki obronne zostaną zwiększone o 2,4 mld euro, co oznacza, że budżet resortu obrony wzrośnie do 24 mld euro.
- Nowe zagrożenia potrzebują nowych działań. Bezwzględna rosyjska agresja na Ukrainę pokazała, że atak na NATO nie jest już czymś nierealnym - powiedział Brekelmans podczas konferencji prasowej, na której przedstawił nowy plan polityki obronnej. Dodał, że "może się nam wydawać, że żyjemy w czasach pokoju, ale tak już nie jest.
Rząd premiera Dicka Schoofa chce osiągnąć minimalny poziom wydatków na zbrojenia 2 proc. PKB; byłby to pierwszy raz w Niderlandach, od kiedy ustalono w NATO tę zasadę 10 lat temu.
W ramach nowej polityki obronnej kraj ten chce zakupić samoloty bojowe F-35 z USA i utworzyć batalion liczący około 50 czołgów Leopard 2A8. W dokumencie zapowiedziano, że marynarka wojenna ma dodatkowo uzyskać okręty wyspecjalizowane do walki z okrętami podwodnymi. Ponadto, aby zatrzymać odpływ personelu wojskowego, Haga wyłoży 260 mln euro. Holenderski sektor zbrojeniowy ma również uzyskać wsparcie od rządu.
Holandia w ostatnich latach ograniczała wydatki na swoją armię. Marc Bentinck, były holenderski dyplomata i ekspert z think tanku Carnegie Endowment for International Peace, wyliczył, że liczba aktywnych żołnierzy w Holandii zmniejszyła się z około 105 tys. w 1989 r. do 36 500 w 2016 r. Wyjaśnił, że zmniejszenie armii było związane z cięciami budżetowymi wynikającymi z "polityki pokoju", która rozpoczęła się na świecie wraz z końcem zimnej wojny.
PS. a może tak kajak podwodny.
Ciekawe jak nazywacie totalna demolkę w strefie GAZY albo jak nazywacie napastnicze wojny prowadzone przez Amerykanów?
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.