Trzech członków załogi ostrzelanego w środę w Zatoce Adeńskiej, ponoć amerykańskiego, masowca True Confidence zaginęło - podała agencja Reutera, powołując się na źródła w środowisku przewoźników morskich. Czterech jest ciężko poparzonych. Później podano, że przynajmniej dwóch marynarzy poniosło śmierć.
Atak miał miejsce około 09:30 czasu UTC w środę, około 50 mil morskich na południowy zachód od Adenu.
Początkowo media mówiły o zaginięciu trzech członków załogi ostrzelanego w Zatoce Adeńskiej masowca, ale najprawdopodobniej mamy do czynienia z pierwszymi ofiarami śmiertelnymi - marynarzami, którzy zginęli w wyniku ataków rebeliantów Huti na statki w Zatoce Adeńskiej, na Morzu Czerwonym i na Oceanie Indyjskim.
Ok. godz. 18:00 czasu polskiego Ambasada Brytyjska w Sanaa (Jemen) poinformowała, że w zdarzeniu "zginęło co najmniej dwóch niewinnych marynarzy".
W późniejszych doniesieniach media potwierdziły, że zginęło trzech marynarzy True Confidence, nie dwóch.
Agencje informacyjne i media (w ślad za nimi PAP) podawały, że z masowca udźwigowionego True Confidence (nr IMO 9460784; GT 29 104; nośność 50 448 t), pływającego pod banderą Barbadosu, unosił się dym. Na wodzie widziano łodzie ratunkowe. Jak twierdzi Reuters, wydaje się, że załoga opuściła statek.
Później CNN poinformowała: "Huti ostrzelali statek rakietami balistycznymi, zabijając dwie osoby i raniąc co najmniej sześć". CNN potwierdziła, że załoga statku True Confidence opuściła statek, a siły koalicji przeciw jemeńskim rebeliantom sformowanej przez kraje zachodnie, do której należą m. in. USA, Francja i Niemcy, "analizują sytuację".
"Ciągle nas zaskakują" - powiedział amerykański urzędnik departamentu bezpieczeństwa, odnosząc się do jemeńskich rebeliantów. "Po prostu nie mamy pojęcia, co oni (Huti) mogą jeszcze mieć" - dodał, cytowany przez amerykańską stację telewizyjną CNN.
Według opublikowanego przez Lloyd's List 6 marca, po południu, materiału - statek dryfował i wciąż płonął.
Liczne media, w tym PAP w pierwszej jej wiadomości na temat ataku na ten statek, twierdziły, że statek jest "amerykański". Wiele jednak wskazuje na to, że może nie należeć do firmy amerykańskiej i nie mieć obecnie powiązań ze Stanami Zjednoczonymi.
Armatorem zarządzającym oraz operatorem statku jest Third January Maritime Ltd z Grecji. Z kolei za zarząd techniczny i załogowy statku odpowiada cypryjska firma FML Ship Management Ltd. Tzw. armatorem zarejestrowanym (bezpośrednim formalnym właścicielem) statku jest True Confidence Shipping SA z Liberii.
Od października 2021 r. właścicielem ostatecznym (group owner / ultimate owner) faktycznie była firma amerykańska - Oaktree Capital Management LP. Armatorem zarejestrowanym od tego samego momentu była spólka zależna Oaktree Capital Management - OCM Maritime Loire LLC. Wtedy też statek zmienił nazwę na True Confidence (wcześniej statek, pod nazwą Teizan, należał do armatora japońskiego).
Jednak w lutym 2024 roku statek zmienił armatora zarejestrowanego (registered owner) na True Confidence Shipping SA zarejestrowanego w Liberii, a armatora ostatecznego na (według dostępnych nam źródeł) nieznanego (jednak zmiana właściciela jest odnotowana).
Jest więc możliwe, że statek nie należy już do armatora amerykańskiego, w związku z czym możemy mieć do czynienia z kolejnym już przypadkiem, w którym Huti zaatakowali statek mylnie wzięty przez nich za powiązany z Izraelem, Wielką Brytanią lub Stanami Zjednoczonymi.
Firma Oaktree potwierdziła - jak podał serwis informacyjny Lloyd's List - że nie ma już żadnego związku z tym statkiem. Ta zmiana własności nie została jednak zaktualizowana w części żeglugowych baz danych i można przypuszczać, że nieaktualna informacja o powiązaniu statku z amerykańską Oaktree, mogła zostać wykorzystana przez Huti jako kryterium wyboru statku za cel.
Według najnowszych dostępnych nam oficjalnych danych, z połowy października 2023 roku, załogę statku stanowiło czterech oficerów z Filipin, trzech z Wietnamu i jeden Hindus oraz 12 Filipińczyków załogi szeregowej (od tego czasu skład załogi oczywiście mógł się zmienić).
Z kolei według Lloyd's List - statek pływający pod banderą Barbadosu miał 20-osobową załogę, w skład której wchodził jeden obywatel Indii, czterech Wietnamczyków i 15 Filipińczyków. Na pokładzie znajdowało się również trzech uzbrojonych pracowników ochrony: dwóch Lankijczyków i jeden Nepalczyk.
True Confidence był w drodze z Chin do portów Jeddah i Aqaba z ładunkiem wyrobów stalowych i ciężarówek.
Jak - na swoim koncie w mediach społecznościowych - podał Wojciech Szweko, znawca i analityk spraw blisko-wschodnich - "Huti zapowiedzieli, że są gotowi zapłacić odszkodowania rodzinom dwóch zabitych marynarzy; całą odpowiedzialność za atak zrzucili na USA i kapitana statku, który pomimo ostrzeżeń odmówił zmiany kursu".
Wspierani technicznie i finansowani przez Iran jemeńscy, szyiccy rebelianci Huti, którzy po wieloletniej wojnie domowej zajmują obecnie większość terytorium kraju, od listopada 2023 roku pierwszy statek porwali z załogą, przetrzymywaną do dzisiaj, a potem wielokrotnie atakowali statki i okręty na wodach okalających Jemen, głównie na Morzu Czerwonym, ale także na Zatoce Adeńskiej i na dalszych wodach - na Oceanie Indyjskim, twierdząc, że w ten sposób wspierają działania palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas i jej walkę z Izraelem w Strefie Gazy. Deklarują, że atakują jednostki mające związek z USA, Wielką Brytanią oraz Izraelem. Często jednak okazywało się, że ostrzeliwali jednostki nie mające żadnych powiązań z tymi państwami. W odpowiedzi na ataki zagrażające transportowi morskiemu wojska amerykańskie i brytyjskie prowadzą od 12 stycznia naloty na cele Huti w Jemenie. Dlatego do izraelskich dołączyły jednostki pływające Wielkiej Brytanii i USA jako - według oficjalnych deklaracji Huti - brane przez nich za cel ataków.
Ataki Huti znacząco zaburzyły międzynarodowy handel. Trasa przez Morze Czerwone i Kanał Sueski jest najważniejszym szlakiem transportowym między Europą i Azją i jednym z najważniejszych spinającym z Azją obie Ameryki. W rezultacie działań Huti statki zaczynają unikać najkrótszej drogi z Azji do Europy, która wiedzie z Oceanu Indyjskiego na Morze Czerwone i przez Kanał Sueski na Morze Śródziemne, wybierając zamiast niej dłuższą o 6 tys. kilometrów drogę wokół Afryki.
Od początku ataków Huti doszło już do ok. 60 incydentów - różnego rodzaju ataków na statki (m.in. dronami, rakietami balistycznymi, etc.) przepływające przez Morze Czerwone i Zatokę Adeńską oraz obecnych nawet daleko od Jemenu na Oceanie Indyjskim. Większość pocisków została przechwycona przez wojska koalicyjne, ale część z nich trafiła, uszkadzając statki. Mimo obecności wojskowej krajów koalicji Huti kontynuują ataki na jednostki korzystające z Kanału Sueskiego, powodując utrudnienia w międzynarodowej żegludze.
PAP; PBS (PortalMorski.pl)