Brytyjska marynarka wojenna w poniedziałek wieczorem wysłała fregatę na Morze Północne w związku z potencjalnym ryzykiem celowego uszkodzenia gazociągów - poinformowało brytyjskie ministerstwo obrony.
Jak przekazał resort, jego szef Ben Wallace przeprowadził zdalną rozmowę ze swoimi odpowiednikami z krajów Europy Północnej tworzących Wspólne Siły Ekspedycyjne (JEF), "aby podzielić się ocenami rażących i nieodpowiedzialnych ataków na krytyczną infrastrukturę cywilną". W wydanym oświadczeniu napisano, że JEF z całą stanowczością potępiają sabotaż na Morzu Bałtyckim, a podczas rozmowy omówiono reakcje w sferze bezpieczeństwa, w tym zwiększoną obecność na morzu oraz działania wywiadowcze, nadzorcze i rozpoznawcze.
Poinformowano, że Royal Navy wysłała na Morze Północne fregatę, która będzie współdziałała z norweskimi okrętami w patrolowaniu tego akwenu. Według dziennika "Daily Telegraph" jest to prawdopodobnie fregata rakietowa typu 23 HMS Somerset, która przed kilkoma dniami brała udział w ćwiczeniach wraz z norweskimi marynarzami w Stavanger.
W niedzielę Wallace poinformował, że Wielka Brytania kupi dwa specjalistyczne okręty patrolowe do zabezpieczania gazociągów oraz podwodnych kabli telekomunikacyjnych, które mogą być narażone na rosyjski atak. Zarówno on, jak i premier Liz Truss jasno zasygnalizowali, że uważają awarię gazociągu Nord Stream za celowy akt sabotażu.
Fot.: Royal Navy