We wtorek, 3 grudnia, na terenie Portu Wojennego w Gdyni odbędzie się uroczystość ostatniego opuszczenia bandery na niszczycielu min ORP Mewa. Po ponad 52 latach okręt kończy swoją służbę w Marynarce Wojennej. Po całkowitym rozliczeniu zostanie przekazany Agencji Mienia Wojskowego.
ORP Mewa to 52-letni niszczyciel min o długości całkowitej 58,2 m i szerokości 7,97 m. Został zwodowany 22 grudnia 1966 roku w ówczesnej Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni, a do służby w Marynarce Wojennej przyjęto go 9 maja 1967 roku. Służył początkowo w 13. Dywizjonie Trałowców 9. Flotylli Obrony Wybrzeża w Helu, a po jej likwidacji w 2006 roku został przyporządkowany do 8. Flotylli Obrony Wybrzeża.
Jednostka nazywana jest okrętem papieskim – w 1987 roku podczas pielgrzymki Jana Pawła II do Polski, Ojciec Święty przepłynął na nim z Gdyni do Sopotu, a potem na Westerplatte – pisze Radio Gdańsk.
AL, rel (8. FOW)
Ale z o.p.cos znowu niewychodzi.Chca zakupic staruszki.
NIE NIE NIE dla tych staroci.Nie topic tych pieniedzy. Nie stac nas na to.
O.p. tylko nowe i to conajmniej 4 jednostki i to z rakietami Tomahavk.
Naprzyklad niemieckie.
NIE dla zlomu.
Cza na zyciu marynarzy nikomu juz niezalezy
Najpierw pomysl z Adelajdami a teraz z tym podwodnym zlomem.
Co tam sie dzieje.
Jak wyliczyłeś te min. 4 szt? Bo Ty tyle chcesz? Ilość i rodzaj sprzętu nie bierze się z życzeń internetowego komentatora, ale wylicza biorąc pod uwagę zadania i możliwości finansowe. Masz w ogóle pojęcie o kosztach utrzymania sprzętu wojskowego?
Tomahawki nigdy nie były brane pod uwagę jako uzbrojenie niemieckich okrętów typu 212CD.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.