Kłusownik z Korei Północnej, zatrzymany przez rosyjską straż graniczną na wodach terytorialnych Rosji na Morzu Japońskim wraz z 161 innymi osobami, zmarł - poinformowała Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB).
"W wyniku stawiania oporu wobec funkcjonariuszy straży granicznej sześcioro obywateli Korei Północnej doznało obrażeń różnego stopnia. Następnie jeden z nich, niestety, zmarł" - powiedział w telewizji Rossija-24 przedstawiciel FSB w Kraju Nadmorskim Władimir Krasnow.
We wtorek FSB poinformowała o napaści załogi północnokoreańskiego statku na rosyjskich funkcjonariuszy straży granicznej, którzy według służby kłusowali. Czterech funkcjonariuszy zostało rannych. FSB w komunikacie podała, że patrol graniczny wszedł na pokład jednego ze statków, po czym został "zbrojnie" zaatakowany przez jego załogę. Podczas operacji przejęto obydwie jednostki, a straż graniczna odprowadziła je do portu w Nachodce.
Krasnow poinformował, że kłusownicy, którzy napadli na funkcjonariuszy, wykorzystywali w tym celu broń białą i przypadkowe przedmioty. Dodał, że lekarze zdiagnozowali u poszkodowanych funkcjonariuszy rany cięte, wstrząs mózgu i złamania kończyn.
Komitet Śledczy wszczął w sprawie śledztwo i przekazał, że zatrzymani będą na razie przebywać pod strażą na pokładach dwóch statków.