Szczecińska firma Finomar zbudowała wielofunkcyjny ponton zatapialny mogący służyć m.in. do wodowań jednostek pływających oraz do przewozu ładunków ciężkich i wielkogabarytowych, głównie konstrukcji okrętowych takich, jak sekcje i bloki. Uroczysty chrzest pontonu odbył się 16 października.
Zbudowany przez Finomar na własne potrzeby wielofunkcyjny ponton zatapialny będzie wykorzystywany do budowy, wodowania i transportu drogą wodną kadłubów statków i ich elementów oraz innych konstrukcji wielkogabarytowych np. dla branży "offshore".
Ponton o nazwie Finomar 1 umożliwi właścicielowi wodowanie większych kadłubów niż dotychczas, czyli mających nawet 50 metrów długości. Zatapialny ponton o tonażu pojemnościowym brutto 970, ma 48 metrów długości (według innych źródeł - 46 m), 18 metrów szerokości i 4,3 m wysokości do pokładu głównego.
Za ok. dwa miesiące ta "pływająca pochylnia" pozwoli zwodować prom z napędem elektrycznym przeznaczony do przewozu 396 osób oraz 24 samochodów osobowych i 4 ciężarowych, budowany w Szczecinie w podwykonawstwie, jako częściowo wyposażony, dla duńskiej stoczni. Kadłub statku i podstawa jego nadbudówki wykonana jest ze stali, a górna partia nadbudówki - z aluminium. Budowę o długości 49,90 m, szerokości 13,80 m, wysokości bocznej 3,60 m, pojemności brutto 750 i nośności 205 t rozpoczęto w kwietniu, a jego stępkę położono w maju bieżącego roku.
Innowacyjność pontonu ma się zawierać w opatentowanym przez Finomar sposobie przemieszczania obiektów z nabrzeża na pływającą pochylnię i odwrotnie, z możliwością przechylania całości celem łagodnego posadowienia (zwodowania) oraz operowania na akwenach o stosunkowo małej głębokości.
Matką chrzestną zanurzalnego barko-pontonu (nazywanego osobliwie w niektórych źródłach "pływającą pochylnią pontonową") została Beata Kordecka z firmy Finomar.
Inwestycja powstała dzięki środkom unijnym z konkursu stoczniowego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego 2014-2020.
W uroczystości wziął udział m.in. marszałek województwa Zachodnipomorskiego Olgierd Geblewicz.
"To pierwsza jednostka wybudowana przez nas i dla nas. W kwietniu 2019 roku podpisaliśmy z panem marszałkiem umowę na dofinansowanie i od razu ruszyły prace przygotowawcze, a montażowo-spawalnicze na początku tego roku. Mieliśmy spore obawy, czy uda się projekt zrealizować w terminie. Udało się. Dziękuję całej załodze Finomaru, wszystkim pracownikom. Dziękuję za zaangażowanie i ciężką pracę" - rozpoczęła uroczystość zastępca dyrektora Finomar, Beata Kordecka - matka chrzestna jednostki.
Wartość projektu to ponad 4,3 mln zł, a unijne wsparcie z konkursu stoczniowego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego 2014-2020 wyniosło 1,8 mln zł.
"Jestem bardzo dumny z tego projektu, bo jest dowodem na ogromny potencjał drzemiący w zachodniopomorskiej gospodarce. Szczecińska branża stoczniowa stoi firmami prywatnymi, a nie państwowymi. Tuż za nami kończy się budowa promu samochodowo-osobowego, widzimy, że dzięki tej inwestycji firma będzie mogła się rozwijać" - powiedział marszałek Województwa Zachodniopomorskiego.
"Unijne wsparcie zostało uruchomione dzięki staraniom pracowników Wydziału Zarządzania Strategicznego Urzędu Marszałkowskiego, a także Zachodniopomorskiego Klastra Morskiego i śp. Andrzeja Podlasińskiego. Za dwa miesiące na tym pontonie umieszczony zostanie i zwodowany prom pasażersko-samochodowy […]. To tylko jedno z wielu zastosowań. Zachęcamy wszystkie firmy z regionu do korzystania z tego pontonu do prac stoczniowych, około stoczniowych, by również inni mieli pożytek" - mówił kierownik działu handlowego z firmy Finomar, Arkadiusz Świech.
Jednostkę klasyfikuje Polski Rejestr Statków. Inspektorzy Placówki PRS w Szczecinie nadzorowali budowę jednostki na bazie dokumentacji technicznej zatwierdzonej przez inspektorów i specjalistów technicznych Centrali PRS SA w Gdańsku. PRS nadał półzanurzalnej jednostce klasę * K PONTOON (L4), dopuszczając tym samym do przewozu na jej pokładzie, m.in. kadłubów, elementów kadłubowych, innych konstrukcji lub urządzeń.
"Dziękuję za możliwość udziału PRS w tym projekcie. Cieszę się, że są już zainteresowani wykorzystaniem pochylni. Dziękuję za konstruktywną współpracę. Marszałkowi dziękuję za stworzenie mechanizmu, który to umożliwił i gratuluję wnikliwych pracowników, którzy przećwiczyli PRS. Fajnie że Urząd Marszałkowski zbliża się do morza, do klasyfikacji" - dziękował dyrektor okrętowy Polskiego Rejestru Statków Grzegorz Pettke.
W dwóch naborach "konkursu stoczniowego" zawarto dotychczas 22 umowy na kwotę wsparcia przekraczającą 25 mln zł. Pomoc była możliwa dzięki wieloletniemu lobbingowi Zachodniopomorskiego Klastra Morskiego oraz Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomorskiego w wynegocjowaniu w Komisji Europejskiej specjalnych środków dla branży stoczniowej.
"Rozwój jest możliwy dzięki funduszom unijnym, dzięki nim mogliśmy wesprzeć branżę stoczniową na Pomorzu Zachodnim. Byliśmy pionierami, inicjatorami tej pomocy w całej Polsce. Dziękuję pracownikom Urzędu Marszałkowskiego, szczególnie Wydziałowi Zarządzania Strategicznego, bo tam powstała ta idea. […]. Największe słowa uznania dla wszystkich osób z gospodarki morskiej działających w realu, dla załogi firmy Finomar, Klastra Morskiego, za tą fantastyczną uroczystość chrztu pontonu. Gratuluję i niech służy rozwojowi firmy i gospodarki morskiej. Dziękuję za wysiłki, by Szczecin był zwrócony ku morzu" - powiedział Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz.
Wielofunkcyjny ponton zatapialny jest więc jedną z inwestycji, które podnoszą potencjał regionalnej branży stoczniowej.
"Współpraca samorządu gospodarczego - Klastra Morskiego i Urzędu Marszałkowskiego pokazała, że jeżeli jest ona prowadzona w długim okresie, z wzajemnym zrozumieniem tego co i dla kogo istotne, to mamy efekty jakie mamy. Podobny program ruszył na Pomorzu, ale to my z niego skorzystaliśmy w znaczącej większości. Rozwijamy się na tym nie łatwym rynku. Jednostki pod klucz w Szczecinie budować można. Dziękuję i liczę, że następne konkursy również będą" - mówił prezes Zachodniopomorskiego Klastra Morskiego Andrzej Montwiłł.
Warto przypomnieć, że już wcześniej Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego znalazł sposób, by unijne wsparcie objęło dawną stocznię czyli Szczeciński Park Przemysłowy. Rewitalizację przeszła bocznica kolejowa i szatniowiec dla 900 pracowników, a park maszynowy wzbogaciła nowa plazma. Warte łącznie ponad 13 mln zł inwestycje, były pierwszymi od wielu lat - chwali się we własnej oficjalnej informacji Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego.
rel (UMWZP, PRS); PBS
A co się dzieje w tzw. Szczecinshipyard???
PROM????
DOK????
F A B R Y K A P Ł O T Ó W
z nabrzeża na pokład pontonu to żaden problem można stosować np. przesuwanie na poduszkach powietrznych, na szynach z użyciem
okrągłych prętów lub z użyciem smarów albo wózków na szynach etc. Dobrze, że zbudowano taki ponton bo będzie wykorzystywany
do prac stoczniowych w tym do transportowania różnych obiektów oraz do wodowania statków.
Tacy ludzie. Dlatego i pańśtwowe i prywatne leży i kwiczy mimo miliardów zdefraudowanych przez MARS. I nikt nie siedzi. Ale tak to jest w dzikim kraju KONGO. W końcu to Afryka dzika. . Powinni nazwać ten ponto Kongo 1 . Tu trzeba Józefa albo Adolfa.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.