Jak informuje portal Trójmiasto.pl, z dna basenu dawnej Stoczni Gdańskiej podjęto zatopiony dziewięć lat temu latarniowiec.
Mowa o zwodowanym w 1916 roku w stoczni Rasmus Møller Værft w duńskim mieście Fåborg 37-metrowym statku o nazwie Motorfyrskib No II. Należąca do obywatela Danii jednostka przypłynęła do Gdańska w 2006 roku na gruntowny remont. Prace prowadzone były początkowo na suchym doku, następnie przy nabrzeżu należącym do spółki Drewnica Development. Remont został jednak z niewiadomych przyczyn przerwany. W 2009 roku jednostka dwukrotnie poszła na dno. Za pierwszym razem została podniesiona kilka dni po zatopieniu. Gdy po raz drugi poszła na dno, nie zdecydowano się podnieść jednostki. W ten sposób latarniowiec stał się częścią stoczniowego krajobrazu, a zainteresowanie wzbudzał szczególnie jego 11-metrowy maszt zakończony latarnią.
Jak informuje portal Trójmiasto.pl, nad wydobyciem jednostki pracowano już w ubiegłym tygodniu, ale warunki pogodowe pokrzyżowały plany grupie wyspecjalizowanych nurków. Wczoraj ponownie rozpoczęto wyciąganie statku z wody przy pomocy dźwigu Maja. - Podnieśliśmy rufę latarniowca i zamontowaliśmy w przepustach pod statkiem specjalne zawiesia. Następnie tę samą operację wykonaliśmy z dziobem statku. Całość trwała około ośmiu godzin. Dzięki tym zabiegom byliśmy w stanie całkowicie wydobyć latarniowiec – relacjonuje na łamach portalu Trójmiasto.pl pan Wojciech z ekipy nurków.
Teraz prawdopodobnie odbędzie się inwentaryzacja stanu technicznego jednostki.
Trójmiasto.pl, LEW, AL
Fot.: Sławomir Lewandowski
Pozdrawiam optymistów
Mający 128 lat 30 metrowy zabytek na którym można remontować tylko drobnice typu łódki rybaków
Jedynym miejscem dla tak starej jednostki jest muzeum gdyż zysk ze sprzedaży producentowi tego doku wielokrotnie przewyższa koszty utrzymania w zakładzie
No ale liczy się że wykazali w Szczecinie chęci , a teraz od jakiegoś czasu ucichło że Szczecin chce w zamian 2 sztuka doków gdyż te w Szczecinie skończyły się technicznie gdyż od początku nie były konserwowane i naprawiane a te w Świnoujściu po remontach są jak prawie nowe .
Czas aby ministerstwo przyjrzało się tej patologicznej sytuacji gdzie część zakładu emituje tylko straty a część jeszcze duszy i woła o ratunek poprzez odłączenie od trupa Gryfii.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.