Dokładnie w południe, 25 stycznia, kilkuset rybaków z rybackich portów morskich rozpocznie dwugodzinny strajk ostrzegawczy. To pierwszy etap protestów środowiska rybackiego przeciwko braku pomocy i działań ze strony ministerstwa gospodarki morskiej w sprawie zakazu połowu dorsza. Jeżeli protest nie przyniesie skutku, działania rybaków mają być zaostrzone. Do protestu przyłączają się również przedstawiciele sektora przetwórstwa rybnego, którzy również tracą na zakazie połowu dorszy.
Jak udało się nam ustalić protesty mają odbyć się we wszystkich polskich portach, gdzie stacjonują łodzie i kutry rybackie. W zależności od pogody na morzu oflagowane jednostki albo staną na redzie albo będą blokować tory wodne w portach. Protest rozpocznie się dokładnie o godzinie 12 i potrwa 2 godziny. Do rybaków dołączą również przetwórcy ryb. Wszystko z powodu wprowadzonego od stycznia tego roku zakazu połowu dorsza. Jak powiedzieli nam przedstawiciele sztabu kryzysowego rybołówstwa od ponad pół roku nie było żadnego spotkania z ministrem i ofert pomocy oraz rekompensat za wstrzymanie połowów.
- Nie mamy z ministerstwa od wielu miesięcy żadnych propozycji ani deklaracji pomocy z powodu zakazu połowy ryb – mówił na konwencie morskim w Ustce Artur Jończyk, rybak i przedstawiciel Sztabu Kryzysowego Rybołówstwa Przybrzeżnego z Darłowa. – Do dzisiaj nie wiemy do końca z jakiego powodu wprowadzono ten zakaz i jakie są tego przyczyny. Rybacy z małych łodzi pracowali szczególnie na dorszu, którego nam zabrano. Wiemy, że tych ryb po prostu nie ma. Na obecną chwilę zostaliśmy bez środków do życia. Nie mamy żadnej przyszłości, nie mamy żadnego zabezpieczenia finansowego. Ministerstwo oferuje nam programy pomocowe, ale to nie ma nic wspólnego z zakazem połowu dorszy. Oczekiwaliśmy na Pana Ministra, ale się nie pojawił. Z departamentu też nie dostajemy żadnych nowych informacji. Mówię to w imieniu nie tylko rybaków, ale również przetwórców ryb, którzy są również na straconej pozycji jak i wędkarzy. Stajemy przed trudną decyzją w naszej egzystencji. Stajemy przed widmem całkowitego zniszczenia rybołówstwa. Dlatego wchodzimy w stan gotowości protestacyjnej i będziemy protestować tak długo aż nie usłyszymy konkretów. A ludzie są zdeterminowani i zrobią bardzo dużo.
Tekst i fot.: Hubert Bierndgarski
Zbieranie śmieci = równowartość dorsza, ilu armatorów wypłaciło part rybakom z tej sumy??
Zapytajcie w Ustce jak potraktowali fizoli, jak im ,,zapłacili,, .
Kto zgarnia kasę ??? Na pewno nie fizole.
I ostatnie słowa , gdyby pracownicy nie przyszli by na strajk , to większość z transparentami blokowałaby keje a nie porty .
Postulat 1 : Uruchomienie Narodowego Programu Ochrony Zasobów Morza Bałtyckiego, opartego o dobrowolny udział i czasowy zakaz połowów dla łodzi rybackich, posiadających specjalne zezwolenia połowowe i możliwość połowu dorsza, których armatorzy zadeklarują wstrzymanie się od działalności połowowej w danym roku na Morzu Bałtyckim. Program ten powinien być oparty o system wypłat rekompensat dla armatorów i rybaków. Kwota, która powinna być wypłacana dla armatora jednostki deklarującej wstrzymanie połowów i biorącej udział w czasowym przestoju powinna wynosić ok.500 tyś zł rocznie.
Nie będzie to możliwe dopóki w zespole doradczym zasiadają ludzie, którzy robią programy tylko pod siebie.
przybrzeżnego;Kazdy pod siebie
Wydania zezwolenia na połów czego, czego nie ma? Czytaj - na wyłowienie do absolutnego końca resztek tego dorsza, który w śladowych ilościach jeszcze pozostał i dzięki któremu jest szansa na odrodzenie się tej ryby w naszej części Bałtyku ?
Czy Panowie rybacy sądzili, że Bałtyk jest bez dna ? Że ryby można łowić sieciami dennymi bez końca degradując środowisko ?
Przykre jest to, że ktoś zostaje bez pracy, ale jak się coś robi to należy myśleć - mądrzy w temacie już dawno przestrzegali przed takim rabunkowym poławianiem dorsza, ale czy ktoś zwracał na to uwagę ?
No to teraz jest skutek takich działań.
Coś było - coś się skończyło - należy się przebranżowić i zacząć życie inaczej...
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.