Czy posłowie i senatorowie coś wskórają w sprawie przyszłości Polskiej Żeglugi Bałtyckiej i Zespołu Elektrowni Dolna Odra? W poniedziałek spotyka się Zachodniopomorski Zespół Parlamentarny. W rozmowach wezmą udział m.in. związkowcy.
Rozpoczęcie posiedzenie Zachodniopomorskiego Zespołu Parlamentarnego planowane jest o g. 10. Posłowie i senatorowie spotkają się w Urzędzie Wojewódzkim w Szczecinie. W programie rozmów są dwa tematy. Politycy będą mówić o inwestycjach służących zachowaniu potencjału energetycznego Zespołu Elektrowni Dolna Odra oraz o prywatyzacja Polskiej Żeglugi Bałtyckiej w Kołobrzegu.
Pierwsze skrzypce w zespole gra jego przewodniczący poseł Arkadiusz Litwiński z PO, który kilka dni temu złożył u premier Ewy Kopacz interpelację. Jak już infofmowaliśmy, zamiarem Litwińskiego była chęć potwierdzenia medialnych doniesień, że rząd rozpoczął prace nad programem aktywizującym gospodarczo Śląsk i Małopolskę (chodzi o tereny górnicze). Litwiński dał do zrozumienia, że podobne wsparcie powinno trafić na Pomorze Zachodniego, gdyż mieszkańcy aglomeracji szczecińskiej wciąż odczuwają negatywne skutki upadku stoczni szczecińskiej, a bezrobocie w naszym województwie jest jednym z najwyższych w Polsce. Należy się więc spodziewać, że temat ten również zostanie wywołany podczas posiedzenia zespołu parlamentarnego.
Krytyki rządzącej Polską koalicji PO-PSL z pewnością nie będą żałować sobie związkowcy. Mieczysław Jurek, przewodniczący NSZZ Solidarność Pomorza Zachodniego, w ostatnich dniach znowu często wypominał zachodniopomorskim politykom PO i PSL brak skutecznego zabiegania o interesy Pomorza Zachodniego. Ale chór osób, które mają podobne zdanie w tym temacie będzie na poniedziałkowym posiedzeniu znacznie większe.
- W kraju i regionie rządzi ta sama ekipa PO-PSL, ale Ministerstwo Skarbu Państwa dąży do prywatyzacji Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, a regionalni działacze obu formacji apelują o wstrzymanie tego procesu, by uniemożliwić zagranicznym armatorom przejęcie tej części rynku – zwraca uwagę Leszek Dobrzyński, poseł PiS.
W ostatnich latach zachodniopomorscy politycy dali się nam poznać jako twórcy licznych apeli kierowanych do rządu. Niestety, skuteczność tego typu działań jest jak na razie niewielka.
(masz)