Porty, logistyka

Rosja podjęła decyzję o budowie Tureckiego Potoku (Turkish Stream) po rezygnacji z budowy gazociągu South Stream, który miał dostarczać gaz rosyjski, również południową trasą, po dnie Morza Czarnego, przez terytorium Bułgarii.

1 grudnia 2014 roku podpisany został list intencyjny o budowie Tureckiego Potoku pomiędzy rosyjskim Gazpromem i turecką firmą Botas Petroleum Pipeline Corporation. Dokument mówił o dostawach 63 mld metrów sześć. gazu rocznie. Później jednak rosyjski Gazprom zmniejszył planowaną przepustowość nowej trasy do 32 mld metrów sześć. rocznie.

Rosyjsko-turecki projekt został na pewien czas wstrzymany, gdy pod koniec 2015 roku wybuchł kryzys na linii Moskwa-Ankara z powodu zestrzelenia rosyjskiego samolotu wojskowego w Syrii przez siły tureckie. Jednak 9 sierpnia 2016 roku prezydenci Rosji i Turcji, Władimir Putin i Recep Tayyip Erdogan na spotkaniu w Petersburgu porozumieli się w sprawie wznowienia wspólnego przedsięwzięcia.

Budowa morskiego odcinka Tureckiego Potoku ruszyła w Rosji 7 maja 2017 roku. Kontrakt na ułożenie rurociągu po dnie morskim spółka córka Gazpromu - South Stream Transport B.V. podpisała ze szwajcarską firmą Allseas, która układała także gazociąg Nord Stream 2. Długość morskiego odcinka Tureckiego Potoku wynosi ponad 900 km (tyle ma każda z dwóch nitek gazociągu). Maksymalna głębokość ułożenia gazociągu na dnie morskim to 2200 metrów.

Zgodnie z projektem każda z dwóch nitek gazociągu będzie przesyłać 15,75 mld metrów sześć gazu rocznie. Na terytorium Rosji magistrala rozpoczyna się w rejonie miasta Anapa w Kraju Krasnodarskim (tłocznia Russkaja) i biegnie po dnie Morza Czarnego. Do wybrzeża tureckiego gazociąg dociera w rejonie miejscowości Kiyikoy, na północny zachód od Stambułu. Odcinek lądowy na terytorium Turcji ma 180 km. Pierwsza nitka, biegnąca do punktu zdawczego Luleburgaz dostarcza surowiec na potrzeby europejskiej części Turcji. Druga nitka, tranzytowa, dociera do granicy turecko-greckiej w rejonie miejscowości Ipsala.

19 listopada 2019 roku Gazprom poinformował o zapełnieniu gazem obu nitek gazociągu. 30 listopada 2019 roku strona turecka połączyła Turecki Potok z gazociągiem Bałkański Potok, przebiegającym przez terytorium Bułgarii. Przy użyciu rewersu, za pośrednictwem istniejącej infrastruktury bułgarskiej, surowiec zaczął na początku stycznia płynąć do Grecji i Północnej Macedonii. W ciągu 2020 roku, gdy powstanie nitka gazociągu w Bułgarii, łącząca granice turecką i serbską, mają rozpocząć się dostawy do Serbii (od 31 maja 2020 roku) i na Węgry. Serbia ukończyła budowę swojego odcinka - od granicy z Bułgarią do Węgier - 25 grudnia 2019 roku. Tłocznia umożliwiająca przesył surowca na Węgry ma powstać w 2020 roku. Według ekspertów cytowanych przez media rosyjskie w 2020 roku drugą nitką Tureckiego Potoku Rosja może przesłać około 6 mld metrów sześc. gazu, co oznacza zapełnienie nitki w 40 procentach.

Uruchomienie Tureckiego Potoku ograniczy tranzyt rosyjskiego gazu przez terytorium Ukrainy, choć nie umożliwia Gazpromowi rezygnacji z tej trasy. Niemniej, eksperci zauważają, że kraje, które mogą w przyszłości otrzymywać surowiec poprzez Turecki Potok, dziś otrzymują ponad 90 proc. importowanego gazu właśnie przez Ukrainę.

Rosyjscy analitycy rynku gazowego przyznają, że sam moment uruchomienia nowego gazociągu nie jest zbyt sprzyjający, ponieważ gazu na rynku jest obecnie w nadmiarze. Niemniej, tę sytuację oceniają jako przejściową.

Zgodnie z oficjalnymi danymi koszt budowy Tureckiego Potoku wyniósł około 7 mld euro. Cały odcinek morski Tureckiego Potoku (ukończony w listopadzie 2018 roku) będzie własnością Gazpromu.

Z Moskwy Anna Wróbel

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9694 4.0496
EUR 4.3066 4.3936
CHF 4.5812 4.6738
GBP 5.1585 5.2627

Newsletter