Czwarty tydzień z rzędu spadła liczba urządzeń wiertniczych pracujących przy wydobyciu ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych. Od połowy października, kiedy liczba pracujących urządzeń była rekordowo wysoka, spadek wyniósł już blisko 8 proc.
Jak wynika z opublikowanych właśnie danych firmy Baker Hughes, zajmującej się usługami dla sektora naftowego, w tygodniu zakończonym 2 stycznia 2015 r. liczba pracujących wiertni spadła o 17 sztuk i był to czwarty tydzień spadku z rzędu. Powodem jest redukowanie przez firmy naftowe liczby odwiertów w związku ze spadającą ceną ropy na światowym rynku.
Łącznie w USA pracują obecnie 1482 tego typu urządzenia, co oznacza, że jest ich najmniej od marca 2014 roku. Dane Baker Hughes pokazują, że w ciągu ostatnich 12 tygodni w 9 liczba pracujących platform spadła. W efekcie od połowy października, kiedy osiągnięty został rekordowy poziom 1609 pracujących wiertni, liczba urządzeń zmniejszyła się o 127 sztuk, czyli niemal 8 proc.
Mimo tych spadków liczba pracujących platform nadal pozostaje o ponad 100 urządzeń wyższa niż o tej samej porze rok temu, kiedy pracowało 1378 wiertni. Analitycy podkreślają jednak, że trend pozostaje spadkowy, w kontekście notowań ropy, która straciła już niemal 55 proc. ceny sprzed pół roku.
W poprzednim tygodniu, zakończonym 26 grudnia, spadek liczby pracujących urządzeń wyniósł 37 sztuk i był to najwyższy tygodniowy spadek od ponad dwóch lat.