Przed Centrum Konserwacji Wraków Statków w Tczewie stanął niezwykły obiekt muzealny. To eksperymentalna, podwodna komora mieszkalna Meduza II powstała w 1967 roku, aby zapewnić miejsce odpoczynku dla nurków podczas głębokich zanurzeń.
Nie bez powodu Meduza II stanęła przed naszym tczewskim oddziałem - Centrum Konserwacji Wraków Statków. Jest to swego rodzaju zapowiedź i reklama wystawy „W toni”, którą będziemy prezentować w Spichlerzach na Ołowiance od 28 kwietnia. Będzie to jedyna w swoim rodzaju wystawa, gdzie pokażemy kolekcję pojazdów podwodnych. Nieco zbliżonych obiektów do tego, który stoi tutaj, zbudowanych przez miłośników nurkowania, ludzi, którzy chcieli, aby można było tak, jak w przypadku Meduzy II, stać się ludźmi pracującymi i żyjącymi pod wodą – mówił dr Marcin Westphal, zastępca dyrektora ds. merytorycznych w Narodowym Muzeum Morskim w Gdańsku.
Jak dodał Meduza II trafiła do tczewskiego oddziału NMM w Gdańsku dzięki uprzejmości Pani Kariny Kowalskiej, kustosz Muzeum Nurkowania w Warszawie.
Jest to na razie depozyt, który mam nadzieję, że stanie się później naszym eksponatem – spuentował dr Marcin Wesphal.
Do pracy nad projektem komory Meduza II przystąpił zespół projektowy składający się z technika Antoniego Dębskiego, mgr inż. Jerzego Kulińskiego i mgr inż. Aleksandra Lassaud. Projekt zrealizowano w warsztatach remontowych Przedsiębiorstwa Robót Czerpalnych i Podwodnych w Gdańsku.
Meduza II ma niemal pięć metrów długości, trzy metry wysokości i waży ponad trzy tony. Była wyposażona w system grzewczy, w trzy małe koje, miała instalację sanitarną. Posiadała kolektor sprężonego powietrza, umożliwiający podłączenie węży dla nurka klasycznego i bezprzewodowy telefon podwodny. Wyposażona była w dwa włazy, a po pewnym czasie dobudowano na zewnątrz zbiorniki balastowe, ułatwiające zmianę głębokości zanurzenia – mówił Wojciech Joński, kustosz Działu Oceanografii, kierownik prac podwodnych.
Możliwości Meduzy II postanowiono sprawdzić w 1968 roku podczas rozpoznania niemieckiego trałowca, zalegającego w pobliżu Helu na głębokości 45 m. W przedsięwzięciu brały udział także holowniki Jantar i Koral. Z tego drugiego dokonano opuszczenia Meduzy II na głębokość 25 m z akwanautami Antonim Dębskim i Jerzym Kulińskim i nurkiem klasycznym Bogdanem Bełdowskim.
Głównym powodem zastosowania tej kabiny było umożliwienie nurkowi klasycznemu pracy na większej głębokości bez konieczności wykonywania dekompresji, która zajmowała gro czasu pracy nurka (nurek klasyczny otrzymywał powietrze wprost z Korala – red.). Przez ten tydzień, podczas którego byli pod wodą, to się sprawdziło. Nurkowie wychodzili codziennie do pracy na niemiecki wrak spoczywający na głębokości 54 metrów, zatopiony w 1945 roku – mówił na łamach miesięcznika „Polska na Morzu”, w listopadzie 2018 roku Aleksander Lassaud.
Przez te siedem dni panowie wykonywali inwentaryzację wraku trałowca. Przedsiębiorstwo Robót Czerpalnych i Podwodnych było zainteresowane wydobyciem i sprzedaniem na złom, ale okazało się, że jest to nieopłacalne – mówił Wojciech Joński.
Nurkowie przebywali pod wodą łącznie 157 godzin (czyli 7 dób), w tym 22,5 godziny dekompresji. Ta sama praca wykonywana tradycyjnie przez nurków schodzących ze statku-bazy trwałaby trzy miesiące.
Po zakończeniu tego eksperymentu przebudowano nieco bazę, dołożono pływaki i w latach 1971-1975 przeprowadzono szereg prac podwodnych w rejonie Bałtyku i Zatoki Gdańskiej. Badano grunty przy budowie portów w Gdańsku i Gdyni, złoża kruszywa na Ławicy Słupskiej, naprawiano tamę na jeziorze Solińskim.
W tym samym czasie Antoni Dębski – pierwszy konstruktor – miał już na koncie budowę pojazdów podwodnych Delfin I i Delfin II. Były to holowane pojazdy podwodne przeznaczone do obserwacji narzędzi połowowych. Oba te pojazdy będą na naszej wystawie, którą otwieramy dla zwiedzających 28 kwietnia – spuentował kustosz Działu Oceanografii.
Od 28 kwietnia w głównej siedzibie NMM na wyspie Ołowiance prezentowanych będzie między innymi osiem zabytków: pojazdy podwodne Delfin I, Delfin II, Grześ, akwaplan Manta 2, akwaplan Lecha Nowicza, pojazd podwodny Koral AT oraz dwa holonury. W katalogu wystawy wymienione zostaną przykłady podwodnych prac naukowych prowadzonych w latach 1954-1993 przy pomocy specjalistycznego sprzętu oraz powstałych w tym czasie pojazdów podwodnych rodzimej konstrukcji. Wystawie towarzyszy nowoczesna oprawa multimedialna.
Przypomnijmy, że 18 kwietnia 2018 roku w Narodowym Muzeum Morskim w Gdańsku odbyła się konferencja, która uczciła 50-lecie eksperymentu Meduzy, czyli pierwszego domku podwodnego do długotrwałego przebywania pod wodą. Pisaliśmy o tym szerzej w miesięczniku „Polska na Morzu”. W nim także rozmowa z Aleksandrem Lassaud, który współpracował przy budowie prototypowej jednostki.
AL
Fot.: Sławomir Lewandowski / PortalMorski.pl