Polscy żeglarze zdobyli w mijającym roku 38 medali mistrzostw świata i Europy w różnych klasach i kategoriach wiekowych. Trener główny kadry seniorów PZŻ Paweł Kowalski ocenił sezon jako udany, z niedosytem olimpijskim. "Zabrakło niestety trofeum igrzysk" - przyznał.
W piątek w Centrum Olimpijskim im. Jana Pawła II w Warszawie Polski Związek Żeglarski, podczas dorocznej gali z udziałem 350 zawodników, szkoleniowców, działaczy, podsumował sezon 2016 i zaprezentował programy sportowe.
Ponadto wszystkich sportowców, którzy stawali na podium najważniejszych regat, jak również ich trenerów, uhonorował wyróżnieniami. Jedno z nich otrzymał medalista olimpijski w... boksie (srebro w Moskwie w 1980 r.) Paweł Skrzecz. Pod jego kierunkiem ćwiczy brązowa medalistka igrzysk Londyn 2012 w deskowej klasie RS:X Zofia Klepacka (IKP Warszawa).
"Zosia przyszła do mnie przed olimpiadą w Atenach w 2004 roku. Początkowo na zajęcia ogólnorozwojowe chodziła jak jej pasowało. Od dwóch lat, kiedy podpisałem umowę z PZŻ, nie ma już taryfy ulgowej. Jest wojskowa dyscyplina, a ze współpracy z nią, a także innymi żeglarzami, jestem bardzo zadowolony. Zośka poczyniła ogromne postępy i dziś jest tak samo mocna przy słabych jak i silnych wiatrach" - powiedział PAP trener Akademii Walki Skrzecz.
Spośród 38 medali najcenniejsze - złote mistrzostw świata - wywalczyli: Małgorzata Białecka (SKŻ Ergo Hestia Sopot) i Piotr Myszka (AZS AWFiS Gdańsk) w windsurfingu, Marcin Rudawski (MKS Dwójka Warszawa) w klasie Laser Radial oraz Karol Jabłoński (Olsztyński Klub Żeglarski) w bojerach.
Trener Kowalski w rozmowie z PAP przyznał, że apetyty przed wylotem ekipy na igrzyska do Rio de Janeiro były spore, zwłaszcza po zdobyciu dwóch tytułów przez "deskarzy", jak również po dobrych startach załóg innych klas. Skończyło się na czwartej pozycji Myszki i 14. Białeckiej, a Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński (AZS AWFiS Gdańsk) zajęli ósme miejsce w klasie 49er, zaś Agnieszka Skrzypulec (SEJK Pogoń Szczecin) z Irminą Mrózek Gliszczynską (Chojnicki KŻ) były dziesiąte w klasie 470.
"To już historia i na horyzoncie mamy igrzyska w Tokio. Spośród dziesięciu klas olimpijskich wiodącą pozostaje RS:X, z grupą zawodników światowej czołówki, tj. Myszką, Przemysławem Miarczyńskim, Pawłem Tarnowskim (obaj SKŻ Ergo Hestia Sopot), Radosławem Furmańskim (DKŻ Dobrzyń nad Wisłą), Białecką, Zofią Klepacką, Kamilą Smektałą (obie YKP Warszawa) i Mają Dziarnowską (SKŻ), jak również dobrym, uzdolnionym zapleczem" - podkreślił 48-letni szkoleniowiec.
Jak zaznaczył, chociaż Miarczyński nie ogłosił oficjalnie zakończenia po 20 latach kariery zawodniczej, to z nowym rokiem obejmie stanowisko trenera kadry mężczyzn. "Zresztą już przymierzał się do tej funkcji w drugim półroczu" - dodał.
37-letni Miarczyński, brązowy medalista olimpijski Londyn 2012, czterokrotny uczestnik igrzysk, zdobywca siedmiu medali mistrzostw świata w klasach Mistral i RS:X powiedział PAP:
"Nie ogłoszę na gali zakończenia kariery, nie składam jeszcze całkowicie broni. Zapożyczając nomenklaturę z dyscyplin zespołowych, będę grającym trenerem, który swoją wiedzę i bogate doświadczenie chce przekazywać podopiecznym. A gdy będzie okazja do ścigania się na wodzie, skorzystam. Niech podopieczni starają się mnie pokonać".
Wracając do "siły" krajowej piramidy, Kowalski po windsurfingu ustawił klasy 49er i 470 kobiet. Kolejny szczebel to: Finn, Laser Standard i Laser Radial. Ponadto związek "przymierza się" do kobiecej klasy 49er FX oraz mieszanej, dwuosobowej Nacra 17 (następca Tornado).
Jak podkreślił trener kadry, wysokość finansowania poszczególnych grup jest proporcjonalnie zróżnicowana w zależności przede wszystkim od wyników. Przyznał też, że żeglarstwo to drogi sport i bardzo "rozgałęziony".
"Nie wiem, ile jest obecnie na świecie wszystkich klas, ale z pewnością są to dziesiątki, może nawet w okolicach setki. Z konkurencji olimpijskich najdroższą łódką jest katamaran Nacra - ok. 180 tys. zł. Finn i 49er to koszt kompletu ok. 120 tys., 470 - 90 tys., Lasery - 35 tys. Najtańsza jest "deska" - profesjonalna kosztuje 16 tys. plus górna część 12 tys., w sumie ok. 28 tys. zł.
W piątkowej Gali PZŻ udział wzięło 350 osób, w tym 160 dzieci w wieku 13-15 lat, które nominowane zostały do Akademii Żeglarstwa Regatowego, a wyłonione, na podstawie regulaminu powoływanie do kadr narodowych. Ponadto szkoleniem objętych zostanie 11 zawodników niepełnosprawnych.