W świąteczny poniedziałek, 5 kwietnia br., ok. godz. 11:00 (10:20 według innego źródła), holenderski drobnicowiec wielozadaniowy Eemslift Hendrika (ex Abis Esbjerg) z 12 osobami na pokładzie wysłał wiadomość o znalezieniu się w niebezpieczeństwie. Statek, ze znaczącym trwałym przechyłem, został częściowo ewakuowany. Jest potencjalnie zagrożony zatonięciem.
Akcję ratowniczą koordynuje centrala ratownictwa HRS (Hovedredningssentralen) obszaru Sør-Norge. Na pozycję statku znajdującego się w opałach wysłano trzy śmigłowce i dwa statki ratownicze.
Holenderski statek, w chwili gdy wysyłał prośbę o pomoc, znajdował się ok. 60 Mm na zachód od Ålesund.
Powodem groźnej sytuacji, zaistniałej w niesprzyjających warunkach powodowych, było przesunięcie ładunku, które doprowadziło do niekontrolowanego, trwałego, około 30-stopniowego przechyłu statku.
Tuż przed południem poinformowano, że na miejsce zdarzenia przybył pierwszy śmigłowiec i rozpoczął ewakuację załogi statku. Około 12:30 poinformowano o zakończeniu ewakuacji - ośmiu członków załogi statku odstawiono do Ålesund.
Na pokładzie drobnicowca pozostały jednak cztery osoby, próbujące ustabilizować jednostkę i zabezpieczyć ładunek, co jest jednak ryzykowne i z niezbyt dużymi szansami na powodzenie ze względu na trudne warunki pogodowe w tym silny wiatr i falowanie (niektóre źródła norweskie mówiły nawet o falach o wysokości 15 m).
Kapitan uznał, że jest wystarczająco bezpiecznie, by wspomniane cztery osoby mogły na statku pozostać. Sytuacja jest jednak cały czas monitorowana i w każdej chwili może zostać podjęta decyzja o ostatecznej ewakuacji.
Z drugiej strony niektóre źródła norwieskie informowały, że do czterech członków załogi może dołączyć czterech ratowników technicznych.
Ok. godz. 15:30 w poniedziałek poinformowano, że w dordze do statku jest śmigłowiec ratowniczy który miał dostarczyć na jego pokład pompy awaryjne mające pomóc usunąć wodę z wnętrza statku.
Około 17:30 szef centrali ratownictwa Oddgeir Andersen poinformował, że sytuacja jednostki pozostała bez zmian, nie poprawiła się, i że na statek dostarczono dwie pompy awaryjne. Powiedział także, że statek sztormuje z działającym napędem ustawiając się optymalnie do fali, jednocześnie oddala się od brzegów Norwegii. Gdy sprawdzaliśmy sytuację ok. godz. 19:30 - nadal tak było - statek oddalał się od lądu w kierunku północnym - północno-zachodnim.
Gdy Andersen zdawał mediom norweskim relację z aktualnej sytuacji po godz. 17:00 nad statkiem nie było śmigłowca ratownictwa, ale krążył nad nim pozostający w pogotowiu śmigłowiec firmy Equnior.
Poza wieloma innymi obiektami, ładunek statku stanowią trzy statki do obsługi farm rybnych, w tym dwa małe i jeden nieco większy - 24 metrowy AQS Top. Ta jednostka, o wartości ok. 66 mln koron norweskich, przeznaczona jest dla armatora AQS AS z Kolvereid.
Dyrektor techniczny firmy powiązanej z Moen Marin, za pośrednictwem której norweski armator zakupił ten statek, w wypowiedzi dla norweskiej gazety i internetowego serwisu informacyjnego VG stwierdził, że powodem problemów statku były stery strumieniowe, przewożone pod pokładem, których mocowanie nie wytrzymało w sztormie. Stery strumieniowe przesunęły się z impetem i uderzyły w burtę, uszkadzając poszycie statku i doprowadzając do dostania się wody do ładowni.
Według jednego ze źródeł norweskich nie doszło do zalania pokładu wodą zaburtową - uszkodzeniu miało ulec nie pojedyncze poszcie burty statku, a jedynie zbiornik balastowy (mieszczący się między poszyciem wewnętrznym, a zewnętrznym), z którego woda dostała się do ładowni.
To też oczywiście może stanowić problem, bo woda rozlana na większej powierzchni pokładu i większa jej tzw. powierzchnia swobodna, może stwarzać poważne problemy statecznościowe.
Eemslift Hendrika (nr IMO 9671486) to statek wielozadaniowy przystosowany do przewozu ładunków ciężkich i wielkogabarytowych zbudowany w 2015 roku w Polsce jako Abis Esbjerg.
Częściowo wyposażony kadłub zbudowała w podwykonawstwie Partner Stocznia Sp. z o.o., a pozostałymi pracami wyposażeniowymi i wykończeniowymi oraz próbami i przekazaniem statku armatorowi zajęły się w Szczecinie firmy holenderskie Shipkits BV oraz Central Industry Group wynajmując zagranicznych i lokalnych podwykonawców i dostawców.
Czytaj także:
Pierwszy w pełni wyposażony statek dla Central Industry Group i ABIS Shipping ze Szczecina
Statek pływający pod holenderską banderą i klasyfikowany przez Bureau Veritas charakteryzuje się tonażem pojemnościowym brutto 5460, nośnością 4200 t, wypornością 8100 t, długością całkowitą 111,60 m, szerokością konstrukcyjną 16,80 m, zanurzeniem 5,80 m i wysokością boczną 9,30 m. Moc napędu głównego jednostki wynosi 4000 kW (5438 KM). Statek posiada dwa żurawie pokładowe o unosie po 150 ton.
Operatorem i armatorem (właścicielem) jednostki jest Amasus Shipping BV z Holandii.
Uaktualnienie:
Po godzinie 20:00 poniedziałek centrum ratownictwa poinformowało, że statek został opuszczony - ewakuowano, podejmując na śmigłowiec, ostatnie pozostające na statku cztery osoby. Podjęto je z wody, gdyż zostały zmuszone do opuszczenia statku. Jedna ranna osoba została przetransportowana do szpitala.
Norweska administracja przybrzeżna - Kystverket wspólnie z armatorem rozpoczęli, wkrótce po ostatecznej ewakuacji załogi ze statku, planowanie dalszego postępowania z dryfującym statkiem.
Statek rozpoczął dryfowanie ok. godz. 20:00.
O ile wcześniej nie zatonie i nie zostanie przechwycony przez jednostki ratownicze, to statek może stać się problemem po zdryfowaniu na skalisty brzeg, ze względu na możliwy rozlew olejowy (paliwa) lub innych substancji szkodliwych.
W nocy, w oparciu o obrazowanie pozycji na podstawie danych AIS, wyglądało na to, że w kierunku opuszczonego Eemslit Hendrika ruszyły patrolowiec norweskiej straży wybrzeża (Kystvakt) o nazwie Njord (W 333; zbudowany w stoczni Gryfia w Szczecinie) oraz duży gazowiec LNG - 300-metrowy rosyjski gazowiec arktyczny Nikolay Zubov.
Stosunkowo nieduży patrolowiec nie robił dużych postępów na dordze do dryfującego statku. Gazowiec ok. godz. 2:30 we wtorek znalazł się w odległości ok. 6-7 mil morskich od dryfującego Eemslift Hendrika.
Przez jaiś czas w pobliżu Eemslift Hendrika przebywał statek rybacki Veststeinen, ale w pewnym momencie wyruszył w kierunku portu.
W nocy mówiono już w różnych źródłach o trwałym przechyle statku rzędu 40-50º.
Armator statku, który zdołałby przechwycić / wziąć na hol dryfującą, opuszczoną jednostkę i uratować ją przed zatonięciem lub wejściem na skały, mógłby teoretycznie uzyskać znaczącej wielkości nagrodę za ratowanie mienia, jednak w panujących w nocy w rejonie zdarzenia warunkach pogodowych (fale o wysokości do 14-15 m oraz wiatr o prędkości rzędu 40,6 węzłów, czyli ok. 75 km/h) takie działanie jest praktycznie niemożliwe.
PBS, rel (HRS Sør-Norge), z mediów
Fot., video: HRS Sør-Norge
Swoboda wypowiedzi czasem poraża..
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.