Żegluga

W pobliżu miejscowości Sabine Pass w Teksasie, około godziny 6:45 rano czasu lokalnego (13:45 czasu polskiego), w piątek, 31 marca br., przewrócił się i zatonął holownik-pchacz Sea Cypress z załogą na pokładzie.

Do wypadku doszło przy torze wodnym, który stanowi tor podejściowy m.in. do terminalu LNG Sabine Pass grupy Cheniere, z którego niejednokrotnie już dostarczany był skroplony gaz ziemny dla Polski, niedawno także pierwszy ładunek pierwszego z nowych gazowców czarterowanych przez PGNiG - Lech Kaczyński, który zresztą właśnie zmierza tam właśnie po swój drugi ładunek. Statek ten spodziewany jest w Sabine Pass najprawdopodobniej około 10 kwietnia br.

Z holownika nadano, o godz. 5:38, sygnał wołania pomocy, z informacją, że jednostka nabiera wody będąc zacumowaną w pobliżu Sabine Pass.

Zatrzymano ruch na torze wodnym i przeprowadzono akcję poszukiwawczo-ratowniczą.

Uratowali się wszyscy członkowie załogi przewróconego holownika, co było możliwe m.in. dlatego, że dwóch z nich zdołali wyciąć (palnikiem gazowym) otwory w kadłubie i dzięki temu wydostali ze śmiertelnej pułapki pozostałych dwóch kolegów.

Jak poinformowała media podoficer 1 klasy Corinne Vilnicki z sektora Houston-Galveston Straży wybrzeża - Coast Guard - natychmiast zadysponowano łódź ratowniczą. Gdy ratownicy służby SAR przybyli na miejsce zdarzenia - był tam już kuter pilotowy Sabine Pilots.

Holownik był zanurzony i przechylony na lewą burtę, a świadkowie poinformowali, że dwóch z czterech członków załogi zostało uwięzionych w kuchni statku. Statek ratowniczy Straży Wybrzeża przewiózł załogantów holownika do miejsca o nazwie Station Sabine, gdzie ratownicy medyczni ocenili stan zdrowia i przewieź ich do lokalnego szpitala. Vilnicki poinformowała, że nie odnotowano poważniejszych obrażeń. 

W efekcie wypadku holownik i dwie barki spoczęły na dnie kanału, tuż obok toru wodnego.

Wstrzymano ruch, dla przeprowadzenia inspekcji w celu oceny sytuacji i upewnienia się, że zatopione jednostki są stabilne i czy ewentualne wznowienie ruchu nie pogorszy sytuacji

Po kilku godzinach (do około godz. 24:00 polskiego czasu, 31 marca) wznowiono ruch, który odbywa się bardzo blisko wraku i np. ok. około godz. 2:00 w nocy w sobotę, koło wraku holownika i barek przepłynął wychodzący z Port Arthur masowiec Polskiej Żeglugi Morskiej Koszalin.

Przyczyna wywrócenia się holownika jest przedmiotem dochodzenia, ale członkowie załogi zatopionej jednostki zgłosili ponoć, że statek doznał silnych, gwałtownych przechyłów przez falę wytworzoną przez przepływający obok statek.

PBS

Fot.: Armator

Miejsce wypadku
Miejsce wypadku

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0845 4.1671
EUR 4.2992 4.386
CHF 4.6143 4.7075
GBP 5.1641 5.2685

Newsletter