Żegluga

Ogromną barkę, zbudowaną we wrocławskiej stoczni rzecznej Malbo, dopchano w minionym tygodniu do Szczecina. Morski holownik zaciągnie ją teraz do Rotterdamu. Na ten rok zaplanowano kolejne podobne transporty Odrą, ale czy dojdą do skutku? Przeszkodą może być zamknięta śluza w Brzegu Dolnym.

Miesiąc temu pisaliśmy o kłopotach firm korzystających z Odrzańskiej Drogi Wodnej, w tym stoczni rzecznych: kozielskiej Damen i wrocławskiej Malbo. Zbudowane w nich jednostki, transportowane do odbiorców, utknęły na trasie, bo zamknięto śluzę w Brzegu Dolnym. Nakazała to zrobić dolnośląska inspektor nadzoru budowlanego. Powód? Fatalny stan obiektu.

Na przejście przez śluzę czekały m.in. holownik oraz dwa pchacze z Damen Shipyards Koźle, płynące w dół rzeki. W drugą stronę musiał się przeprawić lodołamacz Borsuk. Mimo zakazu, jednostki prześluzowano. Jak tłumaczył Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, nieprzepuszczenie ich groziło ogromnymi stratami przedsiębiorców oraz potencjalnymi odszkodowaniami, które musiałby wypłacić Skarb Państwa.

Wyjątkowo prześluzowano też później zestaw płynący z Wrocławia do Szczecina. Składał się z dużej barki zbudowanej w stoczni Malbo i dwóch pchaczy z floty kpt. Czesława Szarka, który prowadził transport.

– Barka ma 110 m długości – informował kpt. Szarek. – Jest największa, jaką można zbudować w rzecznych stoczniach w Polsce, bo nie ma dłuższych pochylni. Nazywamy ją żartobliwie „odramaksem”. Długość całego zestawu wynosi 152 m. Pchacze mają małe zanurzenie, ale dużą moc. Jeden pełni rolę wspomagającą na dziobie, a drugi, z tyłu, jest jednostką napędową i sterującą.

Barka, po przejściu wykończeniowych prac przy nabrzeżu stoczni Makrum Pomerania, zostanie dostarczona odbiorcy holenderskiemu. Do Rotterdamu zaciągnie ją morski holownik.

– W Szczecinie trzeba wypompować balast wody z ładowni, posprzątać i pomalować jednostkę – wyliczał kpt. Szarek.

Z Wrocławia wyruszył jeszcze przed świętami. Była obawa, czy zestaw bez problemu się zmieści pod mostem na Odrze Wschodniej w Gryfinie. Zarządzający nim drogowcy z Chojny byli gotowi podnieść środkowe przęsło, by to ułatwić. Jednak natura okazała się łaskawa i sprzyjający wiatr wystarczająco obniżył poziom wody. Normalnie prześwit pod mostem wynosi nieco ponad 5 m, a barka po zabalastowaniu wystawała na wysokość 5,8 m.

Malbo planuje w tym roku budowę kolejnych takich jednostek. Swoje zamierzenia produkcyjne ma też Damen. Obie spółki, ale i firmy zajmujące się transportem śródlądowym, martwią się sytuacją związaną ze śluzą w Brzegu Dolnym. Mniej więcej do połowy marca będzie przerwa nawigacyjna, ale co dalej?

– W poniedziałek, 12 stycznia, nasze służby remontowo-konserwacyjne wchodzą na śluzę – zapowiedział Piotr Stachura, rzecznik RZGW we Wrocławiu. – Chcemy ją wydzielić, tzn. wypompować wodę i „na sucho” się przyjrzeć uszkodzeniem, a następnie z nimi powalczyć. Dwa najważniejsze problemy, wskazane przez nadzór budowlany, to nieszczelność wrót i degradacja progu.

Do tematu wrócimy.

Elżbieta Kubowska

+1 a miał być plan modernizacji ODW
witam wszystkich, czy nie pamietamy o programie modernizacji Odrzańskiej Drogi Wodnej do klasy III w szczegółowym załaczniku do Strategii Transportu Polski?
Nie uwierzycie jak planowali w RZGW Wrocław, bo to oni zawiaduja Odra skanalizowana...
Chcieli wykonać remonty śluz w takim zakresie jak Różanka a teraz Rędzin..."chłopcy" nie mają pojęcia co "boli"te śluzy i nie zaplanowali ingerencji w głowice wrot, żeby przypadkiem ktoś nie posądził ich o brak spelnienia wymogu poszerzenia wrót śluzy żeglugowej do europejskich wymiarów. Urządzenia same się "upomniały" o remont. Brawo Ndzrów Budowlany! Wierzę w słuzby budowlane w Polsce!
14 styczeń 2015 : 18:31 trudny | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0491 4.1309
EUR 4.2097 4.2947
CHF 4.5098 4.601
GBP 5.0936 5.1966

Newsletter