Bankructwo polskiego rybołówstwa i brak szans na rozwój gospodarki rybackiej - to podstawowe powody protestu ostrzegawczego, zapowiedzianego na niedzielę 28 listopada w polskich portach morskich. W godzinach od 13 do 15 rybacy mają wypłynąć na redy portów.
We wszystkich polskich portach rybackich odbędzie się 28 listopada ogólnopolski protest ostrzegawczy rybaków - czytamy w komunikacie Sztabu Kryzysowego Polskiego Rybołówstwa Przybrzeżnego. - Chodzi o działania, które po wielu latach doprowadziły do bankructwa polską flotę rybacką oraz uniemożliwiają obecnemu rządowi i Unii Europejskiej podjęcie skutecznych działań, umożliwiających ratowanie naszego rybołówstwa. Protest odbędzie się poprzez wypłynięcie z portu na redę.
Rybacy nie chcą blokować portów ani podejmować drastycznych działań. Niedzielny protest ma być sygnałem dla rządu, że polskie rybołówstwo boryka się od lat z problemami, które do tej pory nie zostały rozwiązane.
Od wielu lat ograniczane są połowy ryb na Bałtyku. Od prawie dwóch lat obowiązuje zakaz połowu dorszy, a od 2022 roku wejdzie również zakaz połowu łososia. Ograniczane są możliwości połowowe i wprowadzane coraz to nowe czasowe zakazy połowowe (od 2022 roku mają wejść dodatkowe ograniczenia związane z ochroną morświna).
We wtorek na spotkaniu środowiska rybackiego w Ustce armatorzy kutrów rozmawiali o przyszłości rybołówstwa. Większość z obecnych szykuje się do złomowania swoich jednostek. Część przedstawicieli środowiska uważa również, że aby protest był zauważalny powinien być silniejszy.
- Powinniśmy się zjednoczyć ze wszystkimi środowiskami rybackimi i mówić jednym głosem - apelował na spotkaniu Jerzy Wysoczański ze Związku Rybaków Polskich. - Mniejsze jednostki powinny blokować małe porty, a duże statki powinny popłynąć na Gdańsk lub Szczecin. Wędkarze tak zrobili i ich protest był skuteczny. Mamy do tego prawo jako obywatele. Jeżeli nie podejmiemy żadnych działań, to nie widzę przyszłości w rybołówstwie.
Rybacy krytykują także sposób przeprowadzenia konsultacji nad programem rybackim na lata 2021-2027, które mają potrwać do 30 listopada br. Twierdzą, że na Pomorzu takie konsultacje się nie odbywały.
Do sprawy wrócimy.
Tekst i fot.: Hubert Bierndgarski
Ale widać, że łokcie ostro pracują, oj ostro !
Mam tylko nadzieję, że nie bierzesz udziału w postojówkach, ani programach prośrodowiskowych i nie bierzesz różnych dofinansowań. Byłoby to przecież czystym żebractwem.
I rozumiem, że gdy zostanie coś "wywalczone" tym protestem, to oddasz to na szczytny cel ? Może dla emigrantów na wschodniej granicy, którzy mają lepsze ciuchy i smartfony niż nie jeden rybak.
https://www.portalmorski.pl/rybolowstwo/48102-list-europejskich-rybakow-do-komisarza-ds-srodowiska-oceanow-i-rybolowstwa
https://www.portalmorski.pl/rybolowstwo/49741-francuscy-rybacy-oskarzajz-rzad-w-sprawie-licencji-polowowych
https://www.portalmorski.pl/rybolowstwo/47191-komitet-ratowania-baltyku-sklada-przed-komisja-europejska-ostateczne-wezwanie-przedsadowe
List jest w KWIETNIA 2021 i też nie słychać, żeby Adresat zrobił coś więcej niż tylko ten list przeczytał.
Liczą się działania SUKTECZNE, a nie "pijar" niektórych "działaczy".
U nas wszystko się zmienia, rządy się zmieniają, dyrektorzy departamentu czy nawet MIRu, a w środowisku rybackim od lat to samo pokolenie "leśnych dziadków" , które przez lata niczego, poza kręceniem własnych lodów (i tych dla znajomych królika) nie zrobiło. Może w końcu czas na zmiany i skuteczne działanie?
Sztab Kryzysowy Polskiego Rybołówstwa Przybrzeżnego
Stowarzyszenie Polskich Rybaków Przybrzeżnych
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.