W negocjacjach między Wielką Brytanią a Unią Europejską dokonano dużego postępu w kwestii rybołówstwa, co oznacza, że głównym punktem spornym pozostają obecnie tzw. równe warunki gry - poinformował niedzielę wieczorem brytyjski dziennik "The Guiardian".
Powołując się na źródła w Brukseli gazeta podała, że obie strony już niemal sfinalizowały warunki dostępu unijnych statków rybackich do 200-milowej wyłącznej strefy ekonomicznej Wielkiej Brytanii, zgodnie z którymi zmiany wprowadzane były stopniowo w okresie pięciu do siedmiu lat.
Głównym punktem spornym są obecnie, według źródeł "Guardiana", równe warunki gry, czyli żądanie UE, aby Wielka Brytania dostosowywała się do unijnych regulacji - także tych przyszłych - w zakresie m.in. ochrony środowiska, praw pracowniczych czy praw konsumenckich.
Francja i Niemcy miały zakomunikować głównemu unijnemu negocjatorowi Michelowi Barnierowi, że są zgodne co do tego, iż Wielka Brytania będzie musiała ponieść konsekwencje, jeśli w przyszłości odejdzie od unijnych regulacji. UE proponuje, aby miała prawo jednostronnie nałożyć taryfy celne na brytyjskie towary, jeśli rząd w Londynie nie dostosuje się do uaktualnień regulacyjnych wprowadzanych przez Brukselę.
Źródła brytyjskie twierdzą, że negocjacje załamią się, jeśli w ciągu najbliższych 48 godzin żądanie to nie zostanie wycofane. Brytyjscy negocjatorzy proponują w zamian dokonanie przeglądu umowy po nieokreślnej jeszcze liczbie lat, aby umożliwić zmianę warunków handlu w przypadku, gdyby w trakcie jej obowiązywania pojawiły się znaczne rozbieżności.
"Nie będzie żadnego porozumienia, jeśli UE nie uzna rzeczywistości. Będziemy nadal rozmawiać tylko wtedy, gdy nastąpi jakiś ruch i będziemy widzieć, że ma to jakiś sens" - mówi cytowane przez "Guardiana" brytyjskie źródło rządowe bliskie negocjacjom.
W poniedziałek wieczorem brytyjski premier Boris Johnson ponownie będzie rozmawiać telefonicznie z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, co może być decydującym momentem dla powodzenia negocjacji. W efekcie ich sobotniej rozmowy wstrzymane przez Barniera i jego brytyjskiego odpowiednika Davida Frosta negocjacje zostały wznowione w niedzielę w Brukseli.
Oprócz rybołówstwa i równych warunków gry trzecim punktem spornym pozostaje sposób rozstrzygania ewentualnych przyszłych sporów handlowych między Wielką Brytanią a UE. "The Guardian" nie informuje, czy w tej kwestii nastąpiło zbliżenie stanowisk.
Brak porozumienia przed 31 grudnia 2020 roku, kiedy skończy się okres przejściowy po brexicie, oznacza, że od przyszłego roku handel między Wielką Brytanią a UE będzie odbywał się na ogólnych zasadach Światowej Organizacji Handlu (WTO), czyli będą mogły być stosowane cła, kwoty ilościowe i inne bariery.
Jak się uważa, ostatecznym terminem na zawarcie porozumienia, tak, aby przed końcem roku udało się je ratyfikować, jest rozpoczynający się w czwartek szczyt UE.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński