KE ostrzega przed negatywnymi konsekwencjami brexitu dla rybołówstwa, ale zapowiada, że jest przygotowana na scenariusz nieuporządkowanego brexitu, w którym statki rybackie UE będą musiały opuścić wody W. Brytanii, a statki brytyjskie - wody UE. Podkreśla zarazem, że to najgorszy scenariusz, godzący w gospodarkę.
W piątek Komisja Europejska na konferencji ostrzegała przez konsekwencjami twardego brexitu dla sektora połowów ryb. Zapewniła jednak, że jest na taki rozwój wypadków przygotowana.
"Chcielibyśmy doprowadzić do takiego wyjścia wielkiej Brytanii z UE, które zagwarantuje stabilność i pewność, dopóki nie zostanie wynegocjowana nowa umowa. Jednak przygotowaliśmy się także na scenariusz nieuporządkowanego brexitu. W takim przypadku statki UE będą musiały opuścić wody Wielkiej Brytanii, a statki brytyjskie - wody Unii Europejskiej. To miałoby bardzo negatywny wpływ na gospodarkę, zwłaszcza na tych, którzy zależni są od połowów na wodach Wielkiej Brytanii" - powiedział unijny komisarz ds. gospodarki morskiej Karmenu Vella.
Dlatego - jak mówił - UE stara się przygotować na taki scenariusz, m.in. prowadząc rozmowy z tymi państwami członkowskimi, które na wypadek twardego brexitu musiałby opuścić wody Wielkiej Brytanii. Chodzi o to, by uniknąć nadmiernych połowów i potencjalnych konfliktów na wodach unijnych po wyjściu Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty.
"Zmieniliśmy również Europejski Fundusz Morski i Rybacki, który obecnie pozwala państwom członkowskim UE udzielać wsparcia finansowego tym statkom, które są bardzo uzależnione od dostępu do wód Wielkiej Brytanii. (...) Państwa członkowskie mogą również na ten cel przeznaczać pomoc państwową na takich samych warunkach, jak w ramach Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego" - zapewnił komisarz.
Jak powiedział, Komisja przygotowała się również do sytuacji, w której mimo twardego brexitu UE i Wielka Brytanii zdecydowałby się na to, by ich wody były nadal dostępne dla obu stron. "Przyjęliśmy nowe zasady, które mocno ułatwiają procedury połowowe dla unijnych statków w Wielkiej Brytanii i odwrotnie" - wskazał.
Komisarz zauważył również, że w kwestii rybołówstwa potrzebne będzie porozumienie z Wielką Brytanią, aby po brexicie zapewnić zrównoważone wykorzystanie zasobów przez obie strony.
Wpływ brexitu na sektor rybołówstwa jest szczególnie istotny dla Francji, Irlandii i Danii, których rybacy łowią na wodach wokół wysp brytyjskich.
Rybacy z innych krajów UE łowią więcej na wodach Wielkiej Brytanii niż Brytyjczycy na wodach unijnych i ta kwestia jest podnoszona przez zwolenników brexitu. Unia Europejska argumentuje jednak, że większość brytyjskiego eksportu przetworzonych produktów rybnych jest wysyłana przez kanał La Manche na kontynent.
Z Brukseli Łukasz Osiński
Co z tego że inne kraje mają limit na "wschodnim" Bałtyku, jak u nich nie ma ryb, a wszystko co łowią - łowią u nas!!!
Według raportu po kontroli 46 kutrów okazało się, że rybacy zaniżyli liczbę złowionych ryb o 48%. Wyniki te oficjalnie potwierdza Komisja Europejska, która nie ukrywa, że na takie naruszenie będzie musiała zareagować, a w przypadku potwierdzenia oszustwa - wszcząć postępowanie o naruszenie prawa, które może zakończyć się pozwem do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
W razie udowodnienia łamania prawa przez rybaków na Polskę mogą zostać nałożone kary finansowe.
1. Jak Ministerstwo zamierza przeciwdziałać procederowi składania fałszywych deklaracji połowowych przez rybaków?
[link usunięty]
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.