Trwa spór między ekologami i naukowcami, a środowiskiem rybaków oraz producentów w sprawie kondycji dorszy w Morzu Bałtyckim.
Działacze ekologicznej organizacji WWF Polska oburzeni są decyzją unijnych komisarzy ds. rybołówstwa w sprawie kwot połowowych na 2015 r., ustalonych dla tej ryby. Razem z naukowcami wnioskowali oni o ograniczenie ich o 53 proc. dla stad zachodnich i aż o 56 proc. dla wschodnich, które są najbardziej istotne z punktu widzenia polskich rybaków. WWF argumentował, iż ryb jest coraz mniej i są one w gorszej kondycji niż kilka lat temu.
Podjęto jednak decyzję o obcięciu limitów odpowiednio o 7 i 22 proc.
- W przypadku obu stad dorszy ministrowie zdecydowali nie słuchać naukowców - mówi Piotr Prędki z WWF. - Pytaniem otwartym pozostaje, co przyświecało ich decyzji? Ekolodzy twierdzą, że tego typu polityka może doprowadzić do wybicia dorszy w Bałtyku.
Cieszą się za to polscy rybacy, którzy od wielu tygodni ostrzegali, iż obcięcie limitów połowowych aż o połowę będzie szkodnictwem gospodarczym i negatywnie wpłynie na całą branżę rybołówstwa.
- Gdyby wprowadzono takie regulacje, nie mielibyśmy za co żyć - mówi Michał Necel, prezes Zrzeszenia Rybaków Morskich. - Na szczęście wszyscy, łącznie z unijnymi komisarzami, doskonale wiedzą, że naukowcy i ekolodzy grubo przesadzają ze swoimi opiniami na temat kondycji dorszy. Podważamy samą metodologię badań, jakie prowadzą oni na Morzu Bałtyckim.
Limit na 2014 r. dla polskich rybaków wynosi 19 430 ton. Największe jednostki mogą złowić maksymalnie 82 tony.
W 2015 roku limit przyznany Polsce wyniesie 15 460 ton.
Chyba tylko, żeby nie przyznać, ze stan zasobów jest zły i nie podjąć działań naprawczych.
10 LETNIA POLITYKA RYBACKA KE NA BAŁTYKU TO JEDEN WIELKI SKANDAL. I BRAK ZASOBÓW.
[link usunięty]
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.