Departament Stanu USA ogłosił w środę ponowne nałożenie sankcji na podmioty i statki zaangażowane w projekt gazociągu Nord Stream 2. Jak tłumaczy resort, powodem jest sprzeciw wobec projektu oraz prób jego wskrzeszenia.
Jak podano w komunikacie ministerstwa, sankcje nałożono na podmioty, osoby i statki zaangażowane w konstrukcję gazociągu na dnie Bałtyku, które zostały już wcześniej objęte restrykcjami. Nowe oświadczenie mówi o sankcjach także na nowych właścicieli statków. Na liście znalazła się też ponownie spółka Nord Stream 2 AG oraz mający bliskie związki z Władimirem Putinem niemiecki szef spółki Matthias Warnig.
Wicerzecznik Departamentu Stanu Vedant Patel, pytany w środę o powód ponownego nałożenia sankcji, stwierdził, że jest to sprawa "techniczna", ale jest też wyrazem dalszego sprzeciwu USA wobec Nord Stream 2.
- Powód jest taki, że kontynuujemy nasz wieloletni sprzeciw wobec Nord Stream 2 jako rosyjskiego projektu geopolitycznego i wysiłkom, by go wskrzesić. Będziemy dalej działać, by zapewnić, że Rosja nigdy nie będzie w stanie użyć swoich zasobów energetycznych jako broni - powiedział Patel.
Tuż po objęciu władzy przez administrację Bidena, Departament Stanu zawiesił w 2021 roku stosowanie części sankcji dotyczących Nord Stream 2 nałożonych przez Kongres, uzasadniając to obawami o wpływ sankcji na relacje z Niemcami i przekonaniem, że nie powstrzymają one dokończenia budowy projektu. Ostatecznie jednak pełne sankcje na NS2 ogłosił prezydent Joe Biden 23 lutego 2022 r., dzień przed pełnoskalową agresją Rosji przeciwko Ukrainie.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński