Podczas pobytu Daru Młodzieży w Bremerhaven, odwiedził żaglowiec jego pierwszy, legendarny komendant, kpt.ż.w. Tadeusz Olechnowicz.
Kapitan Olechnowicz był ostatnim komendantem Daru Pomorza i pierwszym nowego żaglowca - Daru Młodzieży. Uczestniczył w procesie jego projektowania, nadzorował budowę. Dowodził fregatą w latach 1982 - 1984. W dziewiczej podróży, podczas regat The Cutty Sark Tall Ships Races, Dar Młodzieży zasłynął akcją ratowania poparzonego członka załogi jachtu Peter von Danzig. Nasz żaglowiec mimo zaangażowania w akcję ratowniczą, zdołał jeszcze wygrać wyścig na trasie Falmouth - Lizbona, a postawa załogi uhonorowana została przez Polski Komitet Olimpijski nagrodą "Fair Play". Komendant Olechnowicz poprowadził także pierwsze wielkie oceaniczne wyprawy "Daru Młodzieży" - w latach 1983/84 r. do japońskiej Osaki (z pierwszym przekroczeniem równika), i do Kanady.
Tadeusz Olechnowicz wiele lat temu osiadł w Bremerhaven, utrzymuje jednak kontakt z macierzystą uczelnią - Akademią Morską w Gdyni, uczestniczył m.in. w obchodach 25- lecia podniesienia bandery na Darze Młodzieży.
Kapitana Olechnowicza z małżonką, podejmował na pokładzie były podkomendny jeszcze z czasów praktyk morskich na Darze Pomorza, obecny komendant Daru Młodzieży, kpt.ż.w. Rafał Szymański.
Wspomnienia ze służby na polskich żaglowcach kapitan Tadeusz Olechnowicz zawarł w dwóch książkach: Dar Pomorza. Z notatnika ostatniego komendanta” i Dar Młodzieży. Z notatnika pierwszego komendanta".
Od 9 maja Dar Młodzieży uczestniczyć będzie w imprezach związanych z obchodami tzw. Urodzin Portu Hamburg.
Według naukowców, przyczyną są zanieczyszczenia: ścieki i związki zawarte w nawozach, które przedostają się do morza przez wody gruntowe.
Jak tłumaczą, dalsze zanieczyszczanie Bałtyku może doprowadzić do zamknięcia kąpielisk. Brak tlenu sprzyja bowiem rozwojowi m.in. sinic, czyli bakterii, które są niebezpieczne dla człowieka.
- Coraz częściej będziemy słyszeć o przypadkach zamykania kąpielisk ze względy na obecność sinic. Bakterie te wprowadzają do wody m.in. substancje alergizujące czy takie, które paraliżują układ nerwowy - wyjaśnia Przemysław Śmietana z Katedry Ekologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Szczecińskiego.
Efekty odczują także rybacy. Mniej tlenu to mniej ryb, przede wszystkim dorszy. - Ryby mają coraz mniej przestrzeni, gdzie mogą żerować czy odbyć tarło. W tej chwili "pustynie tlenowe" zajmują ok. 30 proc. całego Bałtyku - tłumaczy Andrzej Białaś z fundacji "Oceana" zajmującej się ochroną oceanów i mórz.
W ubiegłym roku w Zachodniopomorskiem z powodu sinic sanepid zamknął na jakiś czas przynajmniej sześć kąpielisk w miejscowościach nadmorskich.
- Do końca marca mieliśmy otrzymać odpowiedzi dotyczące programu ratowania polskiego rybołówstwa - mówi Katarzyna Wysocka ze Środkowopomorskiej Organizacji Rybackiej, która również wchodzi w skład Sztabu Kryzysowego Rybołówstwa. - Takiej odpowiedzi nie otrzymaliśmy. Do dzisiaj nie mamy również konkretnych odpowiedzi na nasze 4 główne postulaty, które określiliśmy na początku tego roku. Dlatego wracamy do mocniejszego tonu rozmów. Może wtedy urzędnicy zauważą nasze problemy.
Wysocka powiedziała nam, że na spotkaniu sztabu kryzysowego, które 23 kwietnia odbyło się w Ustce, przygotowano nowe decyzje
1. Sztab Kryzysowy będzie zbierał podpisy pod listą armatorów w sprawie zablokowania głównych polskich portów w proteście przeciwko niszczeniu polskiego rybołówstwa bałtyckiego poprzez brak rozwiązań prawnych oraz wydawaniu unijnych środków rybackich na cele nie związane z rybołówstwem
2. Zostanie sporządzone pismo opisujące szczegółowo proces degradacji polskiego rybołówstwa przez Morski Instytut Rybacki oraz Ministerstwo Rolnictwa, które to pismo zostanie skierowane do wszystkich polskich instytucji publicznych oraz Komisji Europejskiej.
3. Sztab Kryzysowy Polskiego Rybołówstwa skieruje zawiadomienie do Europejskiego Trybunału Obrachunkowego Unii Europejskiej w celu dokonania jak najszybszej szczegółowej kontroli wydatkowania środków z unijnego programu rybackiego przyznanych Polsce na lata 2007- 2013, ze szczególnym uwzględnieniem ich przeznaczenia na cele rybackie."
Mianowicie dziwi mnie postawa Okręgowych Insp. i Ministra Rolnictwa, że nie potrafią wywalczyć dla garstki swoich inspektorów godziwych pieniędzy za ich pracę, obecnie jak wiadomo podstawa wypłaty insp. w Polsce to około 1600 zł plus dodatki, około 1000 (które mogą niedługo zniknąć).
Dla przykładu insp. w Litwie, Łotwie, Estonii mają około 1000 euro, nie mówiąc już o innych krajach nadbałtyckich.
Jeżeli ta sytuacja się nie zmieni, to w przyszłym, a może już w tym roku rozpocznie się strajk inspektorów rybołówstwa w pełni uzasadniony !
Tak dla wiadomości ja nie jestem inspektorem, ale jak oni ten strajk rozpoczną to dopiero zacznie się chaos i blokada wszystkich wyładunków.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że to znowu my rybacy na tym ucierpimy.
a bedzie pewnie jeszcze lepiej co niektorym psudo rybakom i psudo prezesom
[link usunięty]
Ponad 70 fok szarych udało się zaobserwować w rejonie ujścia Wisły. Fotodokumentacja tej obserwacji pochodzi z przelotu, realizowanego w ramach działań prowadzonych przez WWF Polska.
Dla bałtyckiej populacji fok szarych zakończył się właśnie okres rozrodu. Zarówno okres opieki nad potomstwem i karmienia młodych, jak i niedawno odbyte gody były dla wielu osobników dużym wysiłkiem. Teraz nadszedł czas na regenerację sił i odbudowę zapasów energii. Foki rozpoczynają intensywne żerowanie. W poszukiwaniu pokarmu poszukują dużych ławic ryb i grupują się w miejscach ich występowania.
Przeprowadzony w dniu 15 kwietnia monitoring z nieba, realizowany w ramach działań WWF Polska w ujściu Wisły, pozwolił odnotować obecność około 70 osobników. Foki wypoczywały na piaszczystej łasze w rejonie Świbna i Mikoszewa. Nie wiadomo, jak długo tutaj pozostaną. Od niemal trzech lat spotyka się je tutaj stosunkowo często, jednak ich liczebność waha się w przedziale od kilku do kilkudziesięciu osobników. Większe grupy, takie jak ostatnio zaobserwowana, zdarzają się rzadko, a rekordowa obserwacja pochodzi z ubiegłego roku – ponad 90 fok.
Foki mogą wykorzystać piaszczyste łachy na czas linienia, które zaczyna się w maju, a kończy w czerwcu. Foki zmieniają wówczas futro i większość czasu spędzają poza wodą.
Projekt „Ochrona siedlisk ssaków i ptaków morskich” jest współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.---------
Dofinansowano ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.--------------
I Ty możesz pomóc chronić zagrożone gatunki zwierząt! Przekaż 1% podatku na WWF Polska i chroń z nami polską przyrodę!
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.