Pęknięcie przedniej części kadłuba w odległości około pół metra od linii wodnej - to prawdopodobnie główna przyczyna uszkodzenia usteckiego kutra "DoKo", który w ubiegłym tygodniu tonął w odległości 20 mil morskich od Ustki. Uszkodzenie było tak duże, że ratownicy musieli ewakuować z jednostki 16 wędkarzy i trzech członków załogi. Szczegółwo przyczyny wypadku wyjaśni Izba Morska w Gdyni.
Osobne dochodzenie prowadzą inspektorzy z Urzędu Morskiego w Słupsku. Okazuje się bowiem, że kapitan statku przed wyjściem w morze zgłosił w kapitanacie, że na pokładzie jest tylko 15 wędkarzy, a nie 16. Tym czasem łódka nie może wziąć na pokład więcej jak 18 osób łącznie z załogą.
- Jest to naruszenie przepisów o bezpieczeństwie żeglugi - mówi Mirosław Krajewski, zastępca dyrektora Urzędu Morskiego w Słupsku. - Dlatego zastanawiamy się nad ukaraniem kapitana za złożenie nieprawdziwej informacji. Nie wiem jaka to będzie kara ale maksymalnie może być to 20 krotność średniej krajowej.
Obecnie kuter stoi na suchym doku w usteckiej stoczni.
Hubert Bierndgarski
Rybołówstwo
Kuter "DoKo" miał pęknięty kadłub i za dużo ludzi na pokładzie
16 września 2009 |
Źródło:
Wiem, ze Ustka ma jedynie maleńki slip do wyciągania kuterków!
za mało jest wyciągać np. 12.000 pln miesięcznie na czysto jak można 14.000 narażając ludzi na utrate zdrowia lub życia :)
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.