Postępowania administracyjne o ukaranie rybaków, którzy w 2007 r. łowili dorsze pomimo obowiązującego zakazu połowu wprowadzonego przez Komisję Europejską zostaną umorzone.
- Już składamy wnioski o umorzenie - zapowiada mecenas Roman Nowosielski, którego kancelaria przygotowała wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z Konstytucją RP niektórych zapisów ustawy o rybołówstwie i rozporządzenia ministra rolnictwa do tej ustawy.
TK uznał, że niektóre przepisy rozporządzenia ministra rolnictwa w sprawie wysokości kar pieniężnych za naruszenie przepisów o rybołówstwie są niezgodne z konstytucją.
- Przepisy tego rozporządzenia dawały inspektorom rybołówstwa możliwość nakładania, w ramach widełek, dowolnej wysokości kary za takie samo przewinienie - dodaje Nowosielski. - Wysokość kar musi być jasno określona. Przepisy okazały się niekonstytucyjne, dlatego nie mogą być egzekwowane.
W dodatku rozporządzenie przewidywało kary "za naruszenie w inny sposób przepisów ustawy, aktów wykonawczych wydanych na jej podstawie oraz przepisów Wspólnej Polityki Rybackiej Unii Europejskiej".
Trybunał uznał, że taki zapis daje urzędnikom pełną dowolność w decydowaniu jaki czyn podlega karze.
W lipcu 2007 r. Komisja Europejska, mimo niewyczerpania limitów połowów przez rybaków, nałożyła na nich zakaz połowu dorszy. Ówczesny rząd (PiS) zaskarżył to rozporządzenie do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, jednocześnie namawiając rybaków, aby się do niego nie stosowali i łowili, ponieważ będzie ono nieważne. Kolejna ekipa (PO) przed rozpatrzeniem skargi wycofała ją i zakaz KE nabrał mocy. Okręgowi inspektorzy rybołówstwa morskiego w trybie administracyjnym wszczęli postępowania o nałożenie na rybaków kar pieniężnych. W rezultacie ponad 50 armatorów miało zapłacić kary w wysokości nawet 90 tys. zł. Egzekucja została zawieszona do czasu orzeczenia TK.
- Cieszymy się z tego wyroku, ale trudno rozpatrywać go jednak w kategorii sukcesu - zastrzega Grzegorz Hałubek, prezes Związku Rybaków Polskich. - Można ubolewać, że wprowadza się przepisy bez brania pod uwagę aspektu społecznego, a jedynie w celu zadowolenia urzędników unijnych.
Sukces jest połowiczny, ponieważ TK uznał, że art. 64 ustawy o rybołówstwie jest zgodny z konstytucją i kary nadal, w razie złamania zakazu połowów lub innych przepisów ustawy, mogą być nakładane przez okręgowych inspektorów rybołówstwa, z możliwością odwołania jedynie do ministra rolnictwa i sądu administracyjnego.
- To pozbawia obywateli podstawowych praw - tłumaczy Nowosielski. - Sąd administracyjny rozpatruje jedynie zgodność decyzji urzędnika z postępowaniem administracyjnym. Nie bada zasadności kary, nie uwzględnia domniemania niewinności. Takie przepisy wprowadzają odpowiedzialność obiektywną bez względu na winę.
Sprawa w toku
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie zakończył walki o zmianę przepisów dotyczących karania rybaków.
Organizacje rybackie zapowiadają, że złożą do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości wniosek o zbadanie czy ustawa o rybołówstwie jest zgodna z prawem unijnym.
Mecenas Roman Nowosielski po zapoznaniu się z uzasadnieniem orzeczenia TK nie wyklucza ponownego skierowania ustawy do rozpatrzenia przez pełny skład Trybunału Konstytucyjnego.
Rybacy domagają się uchwalenia nowej ustawy, która dawałaby im prawo do odwołania się od decyzji urzędników do niezawisłych sądów z zastosowaniem prawa karnego.
Jacek Klein
Rybołówstwo
Za połowy dorszy w 2007r. rybacy nie zapłacą
09 lipca 2009 |
Źródło:
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.