Dwa polskie okręty będą mogły w dniach 14-20 maja wpłynąć na duńskie wody terytorialne, aby zbadać wrak kutra WŁA-127 i ewentualnie wydobyć ciała marynarzy - poinformowało MSZ w czwartek.
Kuter rybacki WŁA-127 z pięcioma osobami na pokładzie, zatonął 30 kwietnia u wybrzeży Bornholmu.
Według informacji z MSZ, w czwartek „wydział Konsularny Ambasady wraz z Attachatem Obrony uzyskał zgodę Dowództwa Duńskiej Marynarki na wejście w dniach 14.05-20.05 dwóch okrętów polskich, ORP „Lech” oraz ORP „Arctowski”, na duńskie wody terytorialne w celu zbadania wraku kutra WŁA-127 oraz ewentualnego wydobycia ciał marynarzy”.
Dla przyspieszenia operacji morskiej - poinformowało MSZ - Wydział Konsularny uzyskał w środę zezwolenie „Głównego Urzędu ds. Zdrowia Królestwa Danii, na pominięcie ewentualnych procedur medycznych i przetransportowanie wydobytych ciał bezpośrednio do Polski”.
MSZ zaznacza, że Wydział Konsularny Ambasady oraz Attache Obrony Ambasady są „w bezpośrednim kontakcie z Dyrektorem Urzędu Morskiego w Gdyni oraz Centrum Operacji Morskich Marynarki Wojennej RP”.
”Dzięki bliskiej współpracy w krótkim czasie udało się uzyskać wszelkie niezbędne zezwolenia ze strony władz duńskich, mające na celu szybkie podjęcie akcji zbadania wraku WŁA-127 oraz zakończenie postępowania wyjaśniającego” - poinformowało MSZ.
Wrak kutra WŁA-127 odnaleziony został przez duńskie służby ratownicze 7 maja.
Jak informował wówczas dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni, Andrzej Królikowski wrak spoczywa na głębokości 68 metrów, został zidentyfikowany przy pomocy kamery, a w jego pobliżu nie znaleziono ciał.
Należący do grupy największych w polskiej flocie rybackiej WŁA-127 o długości 25,4 m zaginął 30 kwietnia. O godz. 2.16 sygnał przestał nadawać zamontowany na kutrze transponder satelitarnego systemu monitorowania ruchu statków rybackich VMS.
Zaginiona jednostka z pięcioma rybakami na pokładzie znajdowała się wówczas w odległości 10 mil morskich na południowy wschód od portu w Nexo na wyspie Bornholm.
Kilkanaście godzin później w odległości 2 mil morskich na południowy wschód od latarni Dueodde, położonej na południowym wybrzeżu Bornholmu, znaleziono pustą pneumatyczną tratwę ratunkową z WŁA-127. Duńskie ratownictwo morskie wszczęło wówczas poszukiwania.
Kuter wyszedł 27 kwietnia z portu w Darłowie (Zachodniopomorskie) na łowisko koło Bornholmu, gdzie miał łowić szprota. Na łowisku przez radio kontaktował się z nim inny polski statek rybacki. W trakcie rozmowy WŁA-127 miał go informować o dobrych połowach i kłopotach z łącznością. Potem nie było już z nim kontaktu. Załoga zaginionego statku nie wzywała pomocy. Żadnego sygnału nie nadały też zamontowane na nim według właściciela jednostki urządzenia - radiopława EPIRB i transponder radarowy - które samoczynnie powinny uruchomić się w momencie tonięcia statku, wskazując jego ostatnią pozycję.
(PAP)
Rybołówstwo
Polskie okręty wpłyną na duńskie wody, by zbadać wrak kutra
15 maja 2009 |
Źródło:
Polacy mogą to spieprzy dokumentnie(patrz wrak "Rozgwiazdy", w ktorej na maleńkiej głebokości zatonięcia szukali ofiar przez kilka m-cy).
Boże dopomóż, aby morze oddało ciała rodzinom.
Cześć ich pamięci...
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.