Niemcy, trzymając się projektu Nord Stream 2, nie przysłuchały się do obaw przyjaciół z Europy Wschodniej - przyznała minister spraw zagranicznych RFN Annalena Baerbock w wywiadzie dla telewizji ZDF.
Odnosząc się do utraty zaufania krajów partnerskich z Europy Wschodniej do niemieckiej polityki zagranicznej, Baerbock stwierdziła, że "stłuczono wiele porcelany", co w tym kontekście oznacza pogorszenie relacji. Dodała, że nie dotyczy to jednak tylko ostatnich miesięcy, a więc rządów koalicji SPD, Zielonych i FDP, ale także lat wcześniejszych.
Baerbock wymienia w szczególności gazociąg Nord Stream 2. "Trzymając się Nord Stream 2, nie słuchaliśmy obaw naszych bałtyckich i wschodnioeuropejskich przyjaciół" - zauważyła szefowa MSZ. Partia Baerbock, Zieloni, jeszcze będąc w opozycji ostro krytykowała projekt gazociągu i ostrzegała przed zbytnim uzależnieniem od rosyjskiej energii.
Jednak nie tylko Nord Stream 2, ale także omawiana od tygodni wymiana ciężkiej broni ze wschodnioeuropejskimi partnerami kuleje. Ogólnie rzecz biorąc, dostawy broni ciężkiej dla Ukrainy były "niezdecydowane" i to kolejny powód na pogorszenie się relacji z Europą Wschodnią i krajami bałtyckimi - oceniła Baerbock.
Według szefowej MSZ teraz potrzebne są dalsze, szybkie i dodatkowe dostawy jesienią, "aby Ukraińcy mogli się teraz bronić". Jednocześnie - jak powiedziała Baerbock - trzeba być przygotowanym na to, że wojna będzie trwała także w przyszłym roku. W najbliższych tygodniach Niemcy dostarczą Ukrainie system obrony powietrznej Iris-T, a w 2023 roku mają być przekazane kolejne systemy.
Z Berlina Berenika Lemańczyk