Bezpieczeństwo; w tym rozmowy ws. zakupu fregat rakietowych, będzie jednym z kluczowych wymiarów wizyty Andrzeja Dudy w Australii; próba jej dezawuowania świadczy o trochę "zaściankowym" pojmowaniu polityki zagranicznej; oba kraje wiążą interesy i sojusznicy - powiedział PAP szef BBN Paweł Soloch.
W dniach 18-23 sierpnia prezydent złoży oficjalną wizytę w Australii i Nowej Zelandii. Będzie to pierwsza w historii wizyta polskiego prezydenta w tych krajach.
Szef BBN powiedział PAP, że jednym z "kluczowych wymiarów" tej wizyty będą sprawy związane z bezpieczeństwem, a w tym - jak podkreślił - rozmowy w sprawie zakupu przez Polskę fregat rakietowych typu Adelaide. Zdaniem Solocha, ich pozyskanie wzmocniłoby potencjał polskiej Marynarki Wojennej. "Pozyskanie zdolności do prowadzenia skutecznej obrony powietrznej, co umożliwiają australijskie okręty, w praktyce przeniesie polską Marynarkę do zupełnie innej ligi" - podkreślił.
Dodał, że ważne jest też zacieśnienie wojskowych relacji między oboma krajami. Szef BBN przypomniał, że polscy i australijscy żołnierze uczestniczyli razem w misji ISAF w Afganistanie. Ponadto - jak wskazał - Polska i Australia współpracowały przy zwalczaniu terroryzmu w Iraku i Afganistanie. "Dlatego w tej części wizyty prezydentowi będzie towarzyszył minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak" - zaznaczył Soloch.
Szef BBN zwrócił ponadto uwagę, że relacje z Australią "należy widzieć w kontekście współpracy państw całego Zachodu". "Przede wszystkim z NATO oraz jej relacji z USA" - podkreślił. Dodał, że Australia to jeden z głównych sojuszników Stanów Zjednoczonych nie należących do Paktu Północnoatlantyckiego, dlatego - jak zaznaczył - rozmowy z przedstawicielami australijskiego rządu, będą ważne przed zaplanowanym na wrzesień spotkaniem Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Waszyngtonie.
Szef BBN przypomniał też, że Australia, jako jedno z nielicznych państw, posiada status "partnera uprzywilejowanego" Sojuszu Północnoatlantyckiego. Dodał, że podobnie jak dobre relacje Polski z pozostałymi krajami partnerskimi NATO, takimi jak Szwecja i Finlandia, przekładają się na większe bezpieczeństwo Północnej i Wschodniej flanki NATO, tak dobre relacje z krajami na południu "przekładają się" na wpływy w tej części świata.
"Dzieli nas odległość, ale łączą interesy i sojusznicy. Także obecne członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ zobowiązuje Polskę do szerokiej, globalnej perspektywy w sprawach bezpieczeństwa (...) Budowanie relacji z takim państwami jest kluczowe dla polityki wewnątrz NATO i jest jednym ze strategicznych priorytetów prezydenta Andrzeja Dudy" - podkreślił Soloch.
Zaznaczył ponadto, że Australia jest bacznym obserwatorem sytuacji w Europie. Według niego kraj ten - podobnie jak Polska - dostrzega zależność między bezpieczeństwem na wschodzie Europy, a sytuacją w regionie Azji i Pacyfiku. Zauważył, że w obu tych regionach intensywnie zaangażowane są Stany Zjednoczone.
Przypomniał, że Australia jest jednym z członków inicjatywy "pięciorga oczu" (Five Eyes), będącej obecnie - według Solocha - najsilniejszym sojuszem wymiany informacji wywiadowczych. "Z tego względu niezwykle istotna jest wymiana informacji" - podkreślił.
Szef BBN wskazał ponadto, że Australia, jako członek Brytyjskiej Wspólnoty Narodów (Commonwealth), jest ważnym partnerem Polski również w kontekście wzmacniana relacji z Wielką Brytanią.
Soloch nawiązał również do pojawiających się w ostatnich dniach w przestrzeni medialnej krytycznych komentarzy odnoszących się do wizyty głowy państwa w Australii i Nowej Zelandii. "Dziwią mnie próby dezawuowania wizyty państwowej, a tym samym relacji polsko-australijskich przez niektóre media. We współczesnym świecie, jest to co najmniej niemądre i świadczy trochę o 'zaściankowym' pojmowaniu polityki zagranicznej oraz niezrozumienia dla sieci globalnych zależności w której funkcjonuje Polska i cały Sojusz Północnoatlantycki" - oświadczył.
autor: Maciej Zubel