Prawo, polityka

Szefowie państw i rządów UE, którzy zbiorą się w czwartek i piątek w Brukseli na szczycie, będą rozmawiać głównie o migracji. "28" ma dać zielone światło dla koncepcji "platform" poza UE, do których trafialiby uratowani na morzu.

Dyplomaci i unijni urzędnicy podkreślają, że cały czas aktywne są siatki przemytników, którzy przerzucają dziesiątki tysięcy ludzi, głównie z Libii do Włoch, narażając ich przy tym na utratę życia. Choć statystyki pokazują, że kryzys migracyjny jest w zasadzie opanowany, to w sferze politycznej czy medialnej jest on cały czas mocno obecny.

Szef Rady Europejskiej Donald Tusk zauważył w liście do przywódców, że liczba nielegalnych przekroczeń granic unijnych spadła o 96 proc. od najgorszego pod tym względem miesiąca - października 2015 r.

Koncepcja "platform" czy ośrodków, w których migranci ekonomiczni mieliby być oddzielani od osób mających szanse na azyl, nie jest jeszcze sprecyzowana. Unijni urzędnicy zarzekają się, że nie będą to zamknięte obozy, gdzie zgromadzone będą tysiące migrantów. W Brukseli są nadzieje, że platformy spowodują, iż zniknie czynnik sprawiający, że ludzie, którzy liczą na lepsze życie w Europie, ryzykują podróż przez Morze Śródziemne.

Odesłanie kilku statków z uratowanymi na morzu z powrotem do Afryki ma spowodować, że kolejni migranci nie będą się wyprawiać. Jako przykład mający dowodzić, że takie rozwiązanie może się sprawdzić, wskazywana jest umowa UE-Turcja. Zgodnie z nią do Turcji UE odsyła migrantów, co spowodowało, że ruch na tym szlaku ustał (choć odesłań jest stosunkowo niewiele).

Sprawa "platform" wywołuje jednak sporo pytań, np. o zgodność takiego rozwiązania z prawem międzynarodowym (uratowani na morzu mają być wysadzani w najbliższym porcie), o kwestie ewentualnego podziału uchodźców z tych centrów czy o stabilność krajów Afryki Północnej, gdzie potencjalnie miałyby one być tworzone.

"Nie wiemy, czy to ma być na zewnątrz (UE), w krajach trzecich. Mamy pewien międzynarodowy porządek, który mówi jasno, że azylantom status uchodźcy przysługuje w pierwszym bezpiecznym państwie" - mówił dyplomata jednego z krajów członkowskich.

Przywódcy unijni mają też wezwać do utworzenia w nowym wieloletnim budżecie specjalnego instrumentu finansowego na rzecz walki z migracją. Liderzy będą rozmawiali również o odblokowaniu drugiej transzy 3 mld euro dla Turcji, które od miesiąca blokuje Rzym, domagając się uzupełnienia funduszu na rzecz Afryki (środki z niego trafiają m.in. do Libii). KE szuka środków w budżecie wspólnotowym, by pomóc rozwiązać ten problem.

Szczyt ma też odnotować postępy w pracach dotyczących wspólnego systemu azylowego. Wśród dyplomatów panuje przekonanie, że nie ma szans na porozumienie w sprawie rozporządzenia dublińskiego (a dokładnie - kwestii relokacji uchodźców). W projekcie wniosków końcowych na szczyt zapisano, że prace ma kontynuować prezydencja austriacka (dyplomaci tego kraju przyznają, że nie będzie to ich priorytetem).

Pod koniec pierwszego dnia unijni przywódcy mają dać zielone światło dla przedłużenia sankcji wobec Rosji. Dyplomaci nie spodziewają się problemów, ale dyskusje w tej sprawie może wywołać nowy premier Włoch Giuseppe Conte. "Pewnie będzie protest, ale interwencja nie oznacza braku zgody na sankcje" - przewidują dyplomaci.

Innym tematem szczytu będzie obronność. W tym punkcie ma wziąć udział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Urzędnicy unijni wskazują, że celem będzie przygotowanie do lipcowego szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego, w tym do deklaracji UE-NATO m.in. w sprawie mobilności wojsk.

Szefowie państw i rządów mają też rozmawiać o stosunkach ze Stanami Zjednoczonymi, w tym o spodziewanych kolejnych restrykcjach handlowych ze strony USA, tym razem uderzających w europejski, a zwłaszcza niemiecki przemysł samochodowy.

W piątek w formacie 27 krajów, już bez Wielkiej Brytanii, mają rozmawiać o stanie negocjacji z tym krajem. "Obawiam się, że jeśli chodzi o kluczowy element dotyczący zabezpieczenia kwestii irlandzkiej granicy, nie ma postępu" - podkreślił wysoki rangą urzędnik unijny.

Państwa strefy euro w poszerzonym do 27 krajów formacie mają rozmawiać też o reformach eurolandu. Spodziewane są decyzje mające na celu dokończenie budowy unii bankowej. Źródła unijne przewidują, że w sprawie budżetu strefy euro nie będzie postępu, bo kwestia ta wywołuje podziały wśród krajów członkowskich.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka 

0 a może nie?
Migranci zniszczyli starożytny Rzym jego kulturę ,gospodarkę i cofnęli Europę w rozwoju co najmniej o kilkaset lat.
28 czerwiec 2018 : 04:57 hihi | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0845 4.1671
EUR 4.2992 4.386
CHF 4.6143 4.7075
GBP 5.1641 5.2685

Newsletter