W związku z publicznym kwestionowaniem przez gen. broni rezerwy Mirosława Różańskiego potrzeby otwarcia drogi morskiej poprzez przekopanie Mierzei Wiślanej, MON wyjaśnia, iż uważa tę inwestycję za niezbędną dla bezpieczeństwa państwa - oświadczył w poniedziałek resort obrony.
W zeszłym tygodniu gen. Różański w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" nawiązał m.in. do planów przekopania Mierzei Wiślanej. "Wiecie, gdzie był początek dyskusji na ten temat? W MON. Wiceminister Grabski chciał na mnie wymusić pisemne stanowisko, że się zgadzam na przekopanie tej mierzei. Tłumaczyłem mu, że takich projektów nie da się uzasadnić względami bezpieczeństwa i obrony, bo na Zalew Wiślany nie wpłynie żadna jednostka pływająca Marynarki Wojennej. Średnia głębokość wynosi tam 1,7 m. W porcie w Elblągu żaden okręt wojenny nie wykona nawet manewru" - mówił.
"Mój podpis był jednak potrzebny dla uzasadnienia tego projektu. Dla wzmocnienia tezy o niezbędności tego projektu. Nie wiem, może i gospodarczo to jest uzasadnione, ale nie ma to żadnego związku z bezpieczeństwem. Dla świętego spokoju może powinienem to pismo napisać i podpisać. Nie godziło się to jednak z moją wiedzą. Nie mogłem tego uzasadnić tym, że w Elblągu będzie kiedyś port wojenny" - oceniał Różański.
Jak poinformowała w poniedziałkowym komunikacie rzeczniczka MON ppłk Anna Pęzioł-Wójtowicz "przedstawiając stanowisko w tej sprawie w styczniu 2016 r. wobec Dowództwa Generalnego RSZ, minister Bartłomiej Grabski przekazywał stanowisko resortu obrony, a nie swoje własne".
"Także w stanowisku Dowództwa Generalnego podkreślono szczególnie konieczność poprawy zabezpieczenia potrzeb transportowych Sił Zbrojnych RP oraz ułatwienia wejścia okrętów Marynarki Wojennej na wody Zalewu Wiślanego. Wskazano również na dotychczasowe utrudnienia, związane z uzależnieniem od Federacji Rosyjskiej z uwagi na konieczność uzyskania od jej właściwych organów zgody dyplomatycznej na przejście jednostek polskich przez wody terytorialne Rosji" - dodała.
Jak podkreśliła "MON uważa za szkodliwe upowszechnianie przez byłych wojskowych tez forsowanych przez Federację Rosyjską w odniesieniu do kluczowych zagadnień bezpieczeństwa Polski".
Budowa nowego szlaku wodnego ma się rozpocząć w 2018 r., a zakończyć w 2022 r. Jej koszt to ok. 880 mln zł. Projekt w całości finansowany będzie ze środków budżetu państwa. Kanał ma mieć 1,3 km długości i 5 metrów głębokości. Ma umożliwić wpływanie do portu w Elblągu jednostek o zanurzeniu do 4 m, długości - 100 m, szerokości - 20 m.
mja/ pru/
Co oczywiście nie zmienia faktu, że w wypadku wyższego poziomu wód Zatoki, do Zalewu idzie nawet do 10 tys. m3 wody na sekundę - tyle że przez Cieśninę Pilawską, a to już Rosja. Niemniej ten akurat mechanizm ma stosunkowo niewielkie znaczenie na Zalewie, znacznie większy wpływ na poziom wody po stronie zachodniej Zalewu ma kwestia wiatru, przy silnych wiatrach w kierunkach zbieżnych z osią główną Zalewu (NE-SW) to wiatr odpowiada za poziom wody w Zalewie, inaczej niemożliwe były by zmiany poziomu Zalewu o 50 cm w czasie paru godzin.
Już widzę te świeżo wybudowane przez PGZ w Radomiu okręty podwodne buszujące po Zalewie.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.