Dwie łodzie motorowe i jacht żaglowy musiały w sobotę zawrócić z Bałtyku do portów, a jednostka sportowo-żeglarska nie mogła w niedzielę wyjść w morze po stwierdzonych przez Straż Graniczną nieprawidłowościach.
Podczas patrolowania morza terytorialnego grupa kontrolna z jednostki pływającej SG-046 Pomorskiego Dywizjonu Straży Granicznej 2 mile morskie na północ od Darłowa w trzech skontrolowanych jednostkach stwierdziła nieprawidłowości. Kierownik jachtu z dwoma osobami na pokładzie nie miał dokumentów uprawniających do sterowania. Musiał przerwać rejs, Straż Graniczna nakazała jednostce natychmiastowy powrót do portu.
Taki sam los spotkał sterników dwóch łodzi motorowych. Jeden, bo nie miał patentu sternika, a drugi, z trzema osobami na pokładzie, pływał z przeterminowanymi środkami pirotechnicznymi - ich ważność skończyła się w 2013 roku.
Podczas patrolowania morskich wód wewnętrznych w rejonie wolińskiego portu załoga SG-043 natrafiła i wydobyła z wody łącznie pół kilometra nieoznakowanych sieci. Zgodnie z właściwością przekaże je administracji morskiej.
W morze nie mogła natomiast wyjść w niedzielę z portu w Ustce jednostka sportowo-żeglarska. W trakcie jej kontroli strażnicy graniczni ujawnili brak wpisu o zamustrowaniu członka załogi. Powiadomili o tym miejscowego Bosmana Portu, który z kolei stwierdził dalsze nieprawidłowości.
rel (MOSG)
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.