Rosnące zainteresowanie wyprawami dla nurków w okolice zatopionych okrętów sprawiło, że portugalskie instytucje inwestują w tę nową niszę krajowej turystyki. Prym wśród celów takich wypraw urlopowiczów wiedzie region Algarve na południu Portugalii.
Odkrywanie śladów dawnej potęgi żeglarskiej kraju to - jak przyznają historycy - coraz częściej cel wizyt pasjonatów nurkowania, zwanego "podmorską archeologią".
Historyk Alexandre Monteiro z Uniwersytetu Nowego w Lizbonie szacuje, że u brzegów Portugalii znajduje się około 10 tys. statków. Zaznacza, że precyzyjna lokalizacja wielu z nich jest nieznana.
Z kolei Antonio Fonseca, ekspert ds. turystyki z rejonu Algarve, przyznaje, że właśnie te tajemnicze wraki, szczególnie u południowych wybrzeży Portugalii, przyciągają w ostatnich latach coraz więcej turystów, chcących spróbować "nurkowania w poszukiwaniu przygody".
- Nie chodzi o to, aby coś znaleźć, ale o to, aby szukać. Głównym celem tych ekspedycji jest przeżycie podmorskiej przygody - powiedział PAP Fonceca, przedstawiając Algarve jako region pełen atrakcji dla pasjonatów nurkowania i historyków. Mogą tam podziwiać m.in. czerwone koralowce.
- Organizmy te, występujące licznie przy linii brzegowej pomiędzy portami w Lagos i Portimao, znajdują się zazwyczaj na głębokości 90 metrów pod powierzchnią wody - dodał.
Odnotował, że od kilku lat u brzegów Portimao przybywa też zatapianych okrętów. Są wśród nich stare jednostki przekazane przez portugalską marynarkę wojenną, ich zatopienie ma doprowadzić do stworzenia tam sztucznej rafy. Proces osadzania wysłużonych jednostek na dnie, na głębokości 30 metrów, rozpoczęto w 2012 r. Jak dodał Fonseca, władze gminy planują kolejne inwestycje dla nurków i pasjonatów podwodnej historii.
Szefowa muzeum miejskiego w Portimao Isabel Soares przekazała, że odpowiedzią na rosnące zainteresowanie archeologią regionu ma być planowana nowa placówka muzealna, do którego będą trafiać m.in. wydobywane przez nurków liczne artefakty z dna rzeki Arade.
Podobny obiekt ma powstać w Portimao.
Także u wybrzeży Madery w ostatnich latach zaczęto zatapiać okręty. W pobliżu popularnego wśród turystów portu w Funchal, stolicy archipelagu, portugalskie wojsko zatopiło starą jednostkę w 2018 r.
- Inicjatywy tego rodzaju sprzyjają tworzeniu nowych gałęzi turystyki. Od kilku lat na Półwyspie Iberyjskim widać podobne działania, polegające na zanurzaniu różnorodnych obiektów w pobliżu kurortów i czerpaniu z tego turystycznych zysków. Są to niejako podwodne muzea, które można zwiedzić z butlą tlenu na plecach - dodał Fonseca.
Z Lizbony Marcin Zatyka