Z powody wojny w Ukrainie firma UBS podniosła prognozowane ceny ropy Brent. Chociaż przewidywane ceny będą sukcesywnie maleć do 2025, to ceny na lata 2022-2024 zostały podniesione o 5 dolarów w skali roku. Według analityków w najbliższych latach obserwowana będzie wysoka zmienność cen.
W 2022 r. średnia cena ropy Brent wzrośnie z 81 dolarów do 95 dolarów za baryłkę. Na rok 2023 r. zmieniliśmy prognozę z 80 do 85 dolarów, na 2024 r. z 75 do 80 dolarów. Nasza długoterminowa prognoza na 2025 r. pozostaje bez zmian i zakładamy cenę 75 dolarów za baryłkę - poinformowali analitycy szwajcarskiej firmy finansowej UBS.
Przypomniano, że światowe zapasy już są na "niskim poziomie" i w ciągu br. będą nadal się obniżać. Dodatkowo w drugiej połowie 2022 r. wolne moce produkcyjne "spadną poniżej normalnego poziomu". Mają "nieco wzrosnąć" od 2023 r., gdy pojawi się nowa podaż.
Wpływ zmniejszonego eksportu z Rosji jest częściowo kompensowany przez niższy popyt (powrót do poziomu z 2019 r. został przesunięty z drugiego kwartału tego roku na 2023 r.) i nieco wyższą produkcję w USA - wyjaśnili.
Zwrócono uwagę, że w najbliższym czasie będzie obserwowany "szeroki zakres cen". Wynika to z utrzymującej się niepewność co do tego, jak potoczą się wydarzenia w Rosji i Ukrainie, oraz mniejszej płynności na światowych rynkach ropy.
W scenariuszu bazowym UBS zakłada spadek wydobycia rosyjskiej ropy o ok. 2 mln baryłek dziennie w drugim kwartale 2022 r. Spadek ten ma być konsekwencją zakazu importu oraz oddolnych sankcji korporacyjnych. Uwzględniono też stopniowy wzrost produkcji ropy przez kraje OPEC i powrót produkcji irańskiej w drugiej połowie 2022 r.
Jak dodali analitycy, "jeżeli dojdzie do zaostrzenia sankcji wobec Rosji, w tym kar wymierzonych w eksport energii, oczekujemy ograniczenia produkcji rosyjskiej ropy nawet do ok. 4 mln baryłek dziennie". W ocenie ekspertów UBS może to potencjalnie wpłynąć na wzrost cen ropy i wywindować ją do poziomu powyżej 150 dolarów za baryłkę, co spowoduje dalsze załamanie popytu.
Ryzyko długoterminowe pozostaje skierowane w górę - podkreślili specjaliści. Nasza długoterminowa prognoza wolnych mocy produkcyjnych praktycznie nie uległa zmianie, ale niższa aktywność inwestycyjna nadal oznacza ryzyko dla długoterminowych cen ropy - wyjaśnili.
Analitycy UBS przedstawili również scenariusz szybszego spadku cen. Głównym czynnikiem byłaby w nim ewentualna deeskalacja konfliktu rosyjsko-ukraińskiego i ograniczony spadek produkcji rosyjskiej ropy. W tym wypadku zostałaby zlikwidowana "znaczna część premii za ryzyko", a ceny mogłyby powrócić do przedziału 80-90 dolarów za baryłkę szybciej niż UBS przewiduje w scenariuszu bazowym.
autorka: Ewa Nehring