O dziesięć unikatowych łodzi i tratw z Afryki, Azji, Europy i Oceanii wzbogaciło się Narodowe Muzeum Morskie (NMM) w Gdańsku. Obiekty podarowała brytyjska archeolog Valerie Fenwick. Jednostki wchodziły kiedyś w skład zbiorów Muzeum Morskiego w Exeter.
Nowe eksponaty zaprezentowano w piątek podczas konferencji prasowej w siedzibie Centrum Konserwacji Wraków Statków w Tczewie (Pomorskie), filii NMM.
Dziesięć łodzi i tratw podarowała polskiej placówce pod koniec 2019 r. emerytowana archeolog brytyjska Valerie Fenwick z hrabstwa Suffolk. Jednostki stanowiły dawniej kolekcję Muzeum Morskiego w Exeter (Wielka Brytania), które zostało zamknięte w 1997 r., a jego zbiory zlicytowano po ponad dwóch dekadach.
"Eksponaty udało nam się pozyskać w niecodziennych okolicznościach. Informacja w grudniu 2018 r. o aukcji internetowej kolekcji Muzeum Morskiego w Exeter nas zelektryzowała. Była to bowiem największa kolekcja łodzi i statków na świecie licząca ponad 300 jednostek. Okazało się, że 90 procent tych zbiorów kupił na pniu zamożny archeolog z Chin. Pozostało jedynie 10 cennych łodzi i tratw, które kupiła Valerie Fenwick i ukryła je na farmie pod Londynem. Zrobiła to, żeby zapobiec wywiezieniu ich poza Anglię" - powiedział dyrektor Narodowego Muzeum Morskiego Robert Domżał.
Następnie, kierownictwo NMM podjęło rozmowy z brytyjską archeolog, która gościła już w ubiegłych latach kilka razy w siedzibie gdańskiego muzeum.
"Wiele miesięcy zajęło nam wypracowanie kompromisu, dzięki któremu Valerie Fenwick zgodziła się powierzyć nam te łodzie. Myślę, że taką decyzję podjęła mając pewność, że działalność Centrum Konserwacji Wraków Statków cechuje najwyższej klasy profesjonalizm, odwiedzają naszą placówkę goście z całego świata" - zaznaczył Domżał.
W skład daru, które otrzymało gdańskiemu muzeum wchodzą: sampan z Chin, barwna łódź valboeiro z Portugalii, łódź koszowa z Wietnamu, dwie łodzie z grupy tzw. skórzaków: curach z Irlandii i okrągła, malutka parisal z Indii. Są też łodzie Oceanii: dłubanka z Tuvalu i łódź z Kiribati, której klepki połączono starożytną techniką zszywania sznurem.
Tratwy trzcinowe pochodzą z krańców Europy: z greckiej wyspy Korfu i Portugalii. Do tej grupy należy też tratwa z jeziora Baringo w Kenii wykonana z lekkiego jak balsa drewna.
Część sprezentowanych przez brytyjską archeolog jednostek nie już wytwarzana. Najstarsze z nich pochodzą z lat. 70. ubiegłego wieku.
Ciekawą historię posiada łódź koszowa z Wietnamu. Łodzią tą uciekło w latach 70. ub. wieku do Hong Kongu trzech obywateli komunistycznego Wietnamu. Jednostka ta wyposażona w żagiel o długości 4,3 metra przebyła dystans ok. 600 mil morskich. Niebezpieczna podróż tzw. "boat people" trwała 23 dni. Łódź koszowa z Wietnamu została podarowana muzeum w Exeter przez komisarza policji w Hong Kongu.
Dzięki prezentowi archeolog z Wielkiej Brytanii zbiory egzotycznych łodzi Narodowego Muzeum Morskiego powiększyły się jednorazowo o jedną czwartą.
Pod koniec ub. roku NMM otrzymało także dar od muzealniczki z Leeds Barbary Woroncow, która już wcześniej dała gdańskiej placówce pamiątki po swoim dziadku, premierze rządu RP na uchodźstwie Janie Kwapińskim i ojcu, lotniku Dywizjonu 304 Aleksandrze Woroncowie. Tym razem Woroncow przekazała do kolekcji 16 obiektów, takich jak modele łodzi wojennych nowozelandzkich Maorysów, łodzi żaglowej z Wysp Gilberta, czółna z Wysp Salomona, czółen z kory Indian kanadyjskich, a także figury dziobowe salomońskich łodzi oraz wiosła, spośród których wyróżnia się taneczne wiosło Indian Haida z Kolumbii Brytyjskiej o piórze z wyciętym rysunkiem kruka.
Wszystkie podarowane obiekty są obecnie poddawane konserwacji w Centrum Konserwacji Wraków Statków w Tczewie. Tworzy się z nich także dokumentację 3D w celu prezentacji w internecie. W kwietniu 2020 r. zostaną one pokazane na wystawie.