Sejmik Województwa Pomorskiego podczas marcowej sesji zaapelował do Marka Gróbarczyka, ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Radni apelują o natychmiastowe przystąpienie do właściwego zabezpieczenia finansowego i kadrowego jednostek Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie.
Apel jest reakcją na doniesienia medialne, skargi pracowników, obawy rolników i samorządowców, zaniepokojonych chaosem organizacyjnym w Wodach Polskich. Od stycznia gospodarką wodną w Polsce zajmują się przedsiębiorstwa państwowe. Reorganizacja spowodowała, że pracownikom obniżono pensje, nie wypłacono tzw. trzynastek i, co gorsza, z pracy odchodzą specjaliści. Zdaniem samorządowców złe zarządzanie Wodami Polskimi zagraża bezpieczeństwu przeciwpowodziowemu kraju.
W opinii radnych nieudolne zarządzanie gospodarką wodną zagraża bezpieczeństwu mieszkańców oraz rolnictwu na Pomorzu. Szczególnie zagrożone powodziowo są Żuławy. Kwestia jest tym gorętsza, że w pamięci mieszkańców Pomorza wciąż żywe są obrazy ubiegłorocznej nawałnicy.
– Boimy się dłużej czekać, bo nie wiemy, jaka będzie wiosna – mówił radny PSL Józef Sarnowski. – Jeśli znów będzie mokra, to straty będą olbrzymie. Z uwagi na oszczędności pompy działają teraz tylko nocą, gdy prąd jest tańszy. Bez sprawnej melioracji i urządzeń na Żuławach nie da się tam żyć bez strachu. Mieszkańcom grozi tzw. cofka – podkreślał Sarnowski.
Więcej informacji TUTAJ
rel (Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego)