Grupa Lotos nie komentuje informacji o podpisaniu przez PKN Orlen i Skarb Państwa listu intencyjnego w sprawie przejęcia przez Orlen kontroli kapitałowej nad Lotosem.
W biurze komunikacji Grupy Lotos w Gdańsku poinformowano we wtorek PAP, że „spółka nie komentuje sprawy”.
PKN Orlen poinformował we wtorek w komunikacie, że PKN Orlen i Skarb Państwa podpisały list intencyjny w sprawie przejęcia przez PKN Orlen kontroli kapitałowej nad Grupą Lotos w drodze nabycia bezpośrednio lub pośrednio minimum 53 proc. akcji Lotosu.
Podpisując list intencyjny, PKN Orlen i Skarb Państwa zobowiązały się do podjęcia w dobrej wierze rozmów, których celem będzie przeprowadzenie transakcji. "Transakcja zakłada nabycie przez PKN Orlen akcji Grupy Lotos od jej akcjonariuszy, w tym w szczególności od Skarbu Państwa, przy zachowaniu wymogów wynikających z przepisów ustawy regulujących wymóg ogłoszenia wezwania do zapisywania się na sprzedaż lub zamianę akcji" - napisano w komunikacie.
Model transakcji, harmonogram oraz szczegółowe zasady jej realizacji wymagają przeprowadzenia szczegółowych analiz i będą obecnie wypracowywane.
Przeprowadzenie transakcji będzie możliwe m.in. po uzyskaniu zgód korporacyjnych oraz zgód odpowiednich organów ochrony konkurencji na dokonanie koncentracji.
Gdański radny PiS, a także prezes Lotos Petrobaltic, Grzegorz Strzelczyk pytany dwa tygodnie temu w Radiu Gdańsk o "sens łączenia Lotosu z Orlenem", zwrócił uwagę, że "Polska do dziś nie ma spójnej polityki energetycznej państwa". "Z zapowiedzi ministra energii wiemy, że rząd ma przedstawić taką politykę do końca roku i właśnie pod to trzeba będzie podejmować decyzje, a nie najpierw łączyć bądź nie łączyć, a potem do tego dorabiać teorię" - mówił. "Przygotujmy spójną politykę energetyczną, a potem realizujmy ją konsekwentnie" - podkreślił.
Zaznaczył, że "środowisko PiS jest przeciwne mechanicznemu łączeniu i wyprowadzaniu aktywów z Pomorza, czy to do Płocka czy do jakiegokolwiek miasta w Polsce". "Natomiast na poziomie politycznym rzeczywiście policzmy, co naprawdę się opłaca i wtedy to realizujmy konsekwentnie" - mówił.
Zwrócił uwagę, że "rolą lokalnego środowiska politycznego jest, żeby zrobić to w taki sposób, by w jak największym stopniu zabezpieczyć interesy budżetu Gdańska i województwa pomorskiego".
W październiku ubiegłego roku urząd marszałkowski podał, że należności z tytułu podatku dochodowego od osób prawnych (podatek CIT), trafiające do budżetu województwa pomorskiego w związku z działalnością przedsiębiorstw z Grupy Lotos wyniosły w roku 2016 - 8,1 mln zł, a w trzech kwartałach roku 2017 - 16,8 mln zł.
Przygotowywany projekt strategii polityki energetycznej do 2040 roku ma być gotowy do końca 2018 roku. Jesienią ubiegłego roku, kiedy po raz kolejny pojawiły się w mediach informacje o możliwości konsolidacji Lotosu i Orlenu, radni Gdańska i sejmiku województwa pomorskiego przyjęli uchwały, w których zaapelowali do rządu o niełączenie spółek.
Według stanowiska pomorskiej PO przyjętego w poniedziałek w Gdańsku, "ewentualna fuzja będzie miała negatywne konsekwencje nie tylko dla konkurencyjnego rynku, co może skutkować wzrostem cen paliw, ale również dla lokalnych społeczności, w tym mieszkańców Pomorza". Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej wiceprzewodniczący pomorskiej PO, poseł Tadeusz Aziewicz podkreślił, że Grupa Lotos jest jednym z dwóch, obok Grupy Energa, "fundamentów kapitałowych" pomorskiej gospodarki.
autor: Bożena Leszczyńska
bls/ son/