W poniedziałek rano wznowiono akcję poszukiwania 60-letniego mężczyzny z województwa małopolskiego, którego w niedzielę po południu fala zmyła z pokładu jachtu na Jeziorze Solińskim. Niedzielna akcja ratunkowa została przerwana ze względu na fatalne warunki pogodowe.
Jak podała rzeczniczka podkarpackiej policji, nadkomisarz Marta Tabasz-Rygiel, do wypadku doszło w niedzielę po zmroku. Dwaj mieszkańcy Krakowa mimo bardzo złej pogody wypłynęli prawdopodobnie łódką na jezioro, z wyspy Energetyk w kierunku zapory.
- Nie odstraszyła ich fatalna pogoda: mocny wiatr, fale wysokie na ponad pół metra i zacinający deszcz ze śniegiem. Mężczyzna przyznał, że przed rejsem spożywali alkohol. Badanie zgłaszającego wykazało w jego organizmie ponad promil – dodała rzeczniczka. Według młodszego z mężczyzn, który powiadomił służby o wypadku, 60-letni sternik wpadł do wody, gdy byli na środku Jeziora Solińskiego. - 45-latek rzucił kuzynowi koło ratunkowe, jednak upadło ono daleko od tonącego mężczyzny. Później 60-latek zniknął kuzynowi z oczu, gdyż silny wiatr zmienił kurs jachtu – dodała Tabasz-Rygiel.
Na prośbę o pomoc natychmiast na miejsce przybyła policja, strażacy i ratownicy WOPR. - Policyjni stermotorzyści łodzią służbową zdołali dopłynąć do cypla Werlas, gdzie dobił jacht i udzielający pomocy kuter WOPR. Sytuacja pogodowa na jeziorze była jednak tak trudna, że policyjna motorówka nie zdołała dobić do brzegu. Pierwsze informacje od poszkodowanego policjanci musieli uzyskać przez telefon – podała Tabasz-Rygiel.
Udało się zabezpieczyć uszkodzony jacht i sprowadzić na brzeg 45-latka. Ze względu na bardzo trudne warunki pogodowe akcję poszukiwawczą 60-letniego mężczyzny przerwano na noc. W poniedziałek rano została wznowiona.
Jezioro Solińskie jest największym sztucznym zbiornikiem wodnym w Polsce, o pojemności blisko 500 milionów metrów sześciennych i powierzchni 2105 hektarów. Zalew liczy 21 kilometrów kwadratowych, ma 150 kilometrów linii brzegowej, jego głębokość sięga 60 metrów. Utworzenie Jeziora Solińskiego wymagało zalania terenów kilku wsi. Pod wodą znalazły się Solina, Teleśnica Sanna, Horodek, Sokole, Chrewt i duża część Wołkowyi.