Ludzie morza mają podobne problemy do tych na stałym lądzie. Spotykają ich te same radości i smutki. Wyróżnia ich natomiast intensywność przeżywania kontaktu z bliskimi, ponieważ w krótkim czasie starają się nadrobić swoją nieobecność. Nasze życie biegnie w tym samym czasie, tylko praca i miejsce, w którym żyjemy, niesie za sobą inne rodzaje zagrożeń. Z Pawłem Skotnickim, agentem ubezpieczeniowym w Avivie, Certyfikowanym Doradcą Finansowym EFC®, członkiem Million Dollar Round Table® - międzynarodowej organizacji skupiającej najlepszych doradców finansowych na świecie. Rozmawiamy na temat jego wieloletniej współpracy z wilkami morskimi.
Dlaczego akurat marynarze?
Jest kilka powodów, dla których wyspecjalizowałem się w obsłudze finansowej marynarzy – poza tym, że mieszkam w Szczecinie. Po pierwsze dlatego, że marynarze są specyficzną grupą zawodową, najczęściej głównymi żywicielami rodzin, a konsekwencje finansowe ich ciężkiej choroby, wypadku lub śmierci dla tych, których kochają, są niebotyczne. Drugim powodem jest to, że nie są zmuszeni do opłacania składek na ZUS, co powoduje, że potrzebują porządnych, prywatnych, dostosowanych do swojej sytuacji planów emerytalnych oraz dobrze zaprojektowanych rent z tytułu niezdolności do pracy. Również dlatego, że istnieje wielka luka na rynku w wyspecjalizowanych usługach dla kapitanów, nawigatorów, oficerów, mechaników oraz innych zawodów morskich.
Co najbardziej interesuje pracowników sektora morskiego w Pana ofercie?
Każdy marynarz, z którym się spotykam, szuka przede wszystkim szeroko pojętego bezpieczeństwa oraz gwarancji. Rozmawiamy o różnych ewentualnościach życiowych, prawdopodobieństwie ich zajścia oraz możliwych rozwiązaniach. Każdy człowiek jest inny, więc nie znajdzie się dwóch identycznych metod na zaradzenie im. Trzy główne tematy to gwarancje rodzinne, rentowe oraz emerytalne.
W takim razie proszę rozwinąć temat gwarancji rodzinnych.
To bardzo ważny temat i z pewnością najczęściej interesujący marynarzy. Choć jest to emocjonalnie trudne, warto przez chwilę zastanowić się nad finansami rodziny, gdyby zabrakło osoby, która ją utrzymuje. Najpierw rozważamy sytuację prawną rodziny, czy mają napisany testament, czy będzie można zarządzać majątkiem nie będąc na łasce sądu rodzinnego, czy są zabezpieczone środki finansowe na zachowki. Po drugie, spłata wszelkich długów i wierzytelności, aby uniknąć problemów z komornikiem, bankami –skąd wziąć środki na tę spłatę. Wreszcie po trzecie zagwarantowanie renty rodzinnej, która pomoże w utrzymaniu standardu życia na podobnym poziomie.
Co oznaczają w takim razie gwarancje rentowe?
O ile w poprzednim pytaniu zastanawialiśmy się, co będzie z moją rodziną, gdybym umrł, o tyle w tym punkcie planujemy dalsze życie, gdybym nie mógł pracować i zarabiać. Temat bardzo ważny z punktu widzenia moich klientów - niezdolność do pracy. Brak zabezpieczenia w postaci świadczeń z ZUSu może wydawać się zagrożeniem, ale po porównaniu kosztów i tego, co ZUS oferuje, okazuje się, że są inne możliwości. Prywatne rozwiązania gwarantują wysokie wypłaty z tytułu niezdolności do pracy, poważnych zachorowań, jak zawał, udar, nowotwór (i wielu innych) oraz kalectw wskutek wypadków. Oprócz pokaźnych odszkodowań projektujemy również rentę, która będzie wypłacana co miesiąc do końca życia. Bardzo często uzupełniamy ochronę również o sprawy codzienne jak prywatna służba zdrowia - wizyty lekarskie, hospitalizacje, rehabilitacja, koszty leczenia czy wszelkie uszczerbki na zdrowiu.
Zostały jeszcze gwarancje emerytalne.
A to przecież pozytywny scenariusz – przygotować się na pogodną jesień życia. Oczywiście marynarz musi sam zadbać o tę kwestię. Emerytura to cel, który wydaje się bardzo odległy, jednak paradoksalnie zbliża się wielkimi krokami. Naiwnością byłoby liczyć na świadczenia państwowe, które zwykle marynarzom nie przysługują. Ten ogromny cel, jakim jest uzbieranie kapitału potrzebnego na ostatni rozdział życia, może na pierwszy rzut oka przerażać. Bo skąd wziąć te wielkie kwoty gwarantujące dobrobyt? Oczywiście najłatwiej rozłożyć tę sprawę na raty i regularnie oszczędzać.
Tworzymy programy dla tych, którzy lubią dreszczyk emocji i oczekują premii za ryzyko oraz dla tych którzy wolą inwestować zachowawczo i z gwarancją, że na pewno nie stracą.
Uzbierany kapitał w wysokości 100 tysięcy złotych zapewnia około 700 zł miesięcznie na emeryturze. Jest to dochód pasywny, czyli inwestycja którą możemy przekazać po śmierci kolejnemu pokoleniu, co daje gwarancje dziedziczenia majątku wypracowanego przez spadkodawcę.
Wszystko wydaje się być bardzo dobrze zaplanowane, ale co jeśli ktoś ma już polisę?
Większość osób popełnia błąd trwania w poczuciu fałszywego bezpieczeństwa, ponieważ posiada już ubezpieczenie. Jednak te umowy, zakładane zwykle wiele lat temu, nie zmieniały się razem z ich posiadaczami, ani ich sytuacją rodzinną. Bywa, że nawet stosunkowo nowe polisy nie wpisują się w standard rynkowy i w tej samej cenie można kupić dużo szerszy zakres ochrony. Nie oznacza to, że posiadane dotychczas polisy są złe i niepotrzebne, ale warto zrobić ich fachowy przegląd, który nazywam audytem. Kolejnym krokiem jest pogłębiona analiza finansowa i rekomendacje co do rozwiązania. Efektem powinien być całościowy pomysł na bezpieczeństwo klienta i rodziny – obejmujący ubezpieczenia, oszczędności oraz instrumenty prawne. Dobry agent ubezpieczeniowy pomoże klientowi zrozumieć i wybrać optymalny plan – taki, który klient świadomie uzna za swój własny.
Dziękuję za rozmowę.