Polska Żegluga Morska od wielu lat prowadzi wielorakie działania w trosce o ochronę środowiska morskiego. Zgodne jest to zarówno z przyjętą polityką przedsiębiorstwa, jak i ogólnym trendem w światowej żegludze, która zobligowana jest do stosowania coraz to nowych proekologicznych przepisów stanowionym przez Międzynarodową Organizację Morską (IMO).
Już w 2009 roku, zarządzeniem dyrektora naczelnego PŻM zainicjowano akcję oczyszczania statków PŻM z azbestu. Obecnie ta szkodliwa substancja zniknęła całkowicie z floty armatora.
Od 2008 roku, przy remontach dokowych dokonywano przemalowania kadłubów masowców, tak aby pozbyć się trujących farb anyporostowych. Koszt tej operacji wyniósł ok. 2,5 mln dolarów. Aktualnie statki PŻM używają jedynie przyjaznych dla środowiska farb antyporostowych (tzw. TBT free, czyli bez związków cyny), chociaż ich właściwości poślizgowe są gorsze i ma to wpływ na większe spalanie paliwa.
W chwili obecnej na jednostkach szczecińskiego armatora, w czasie dokowań w stoczniach remontowych, dokonuje się wymiany olejów z części mających kontakt z wodą morską (uszczelnienia wału śrubowego, śruby nastawne i stery strumieniowe) na w pełni biodegradowalne. Koszt tej operacji to z kolei ok. 3 mln dolarów.
Od 1 stycznia w tzw. strefach SECA (m.in. Bałtyk i Morze Północne, ale również akweny u wybrzeży USA i Kanady) istnieje obowiązek stosowania paliw o zawartości siarki 0,1 proc. Przy założeniu, że różnica w cenach tradycyjnego paliwa ciężkiego (IFO) oraz niskosiarkowego paliwa lekkiego (MGO) wynosi średnio ok. 250 dol. za tonę, wyższe koszty PŻM z tytułu stosowania paliw ekologicznych, wyniosą w tym roku 15 mln dolarów. Jednocześnie przystosowanie systemów paliwowych statków PŻM do bezpiecznego korzystania z paliwa typu MGO, o znacznie niższej lepkości niż paliwo tradycyjne, wyniesie ok. 8 mln dolarów.
W oczekiwaniu na wejście w życie tzw. konwencji balastowej, PŻM przygotowuje się już do poniesienia kolejnych ciężarów finansowych, związanych z ochroną środowiska. Armatora czekają nowe inwestycje, wyposażenia każdego ze statków w systemy uzdatniania wód balastowych, które zapobiegają przenoszeniu szkodliwych organizmów morskich do nowych akwenów. Przyjęto, że koszt takiego urządzenia wraz z montażem to 450-650 tys. dolarów per statek, przy założeniu instalacji w czasie remontu planowego. Łącznie zatem instalacja nowych systemów ekologicznych w całej flocie PŻM wyniesie ok. 40 mln dolarów.
PŻM w ramach Polskiej Grupy Promowej ma w planach budowę dwóch superekologicznych promów o napędzie LNG. Inwestycja ta ma być realizowana przez jedną z polskich stoczni, a jej koszt liczony jest w setkach milionów złotych.
rel (PŻM)
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.