Armia amerykańska otworzy tymczasowe bazy wzdłuż wybrzeża wysp Riukiu na południowym zachodzie Japonii i w razie wzrostu napięcia wokół Tajwanu rozmieści tam jednostki rakietowe – podała w niedzielę agencja Kyodo, powołując się na źródła zorientowane w stosunkach japońsko-amerykańskich.
Rozmieszczenie jednostek rakietowych ma stanowić element pierwszego wspólnego planu USA i Japonii na wypadek wystąpienia nagłej konieczności w związku z Tajwanem. Plan ma być gotowy w grudniu.
Zgodnie ze wspomnianymi źródłem jednostki wyposażone w systemy rakietowe HIMARS mają zostać ulokowane na niezamieszkanych wyspach archipelagu Riukiu, który ciągnie się od prefektury Kagoshima i Okinawa aż do Tajwanu.
Japońskie siły samoobrony miałyby pełnić pomocnicza funkcję logistyczną dla amerykańskiej piechoty morskiej, w tym dostarczać jej paliwo i amunicję.
Jednocześnie na Filipinach zostaną rozmieszczone jednostki ogniowe dalekiego zasięgu amerykańskich sił wielozadaniowych.
W lutym zeszłego roku USA i Filipiny uzgodniły, że liczba baz, które wojsko amerykańskie będzie mogło wykorzystywać na Filipinach, wzrośnie z pięciu do dziewięciu. Właśnie te bazy miałyby być używane, gdyby wymagała tego sytuacja wokół Tajwanu.
Pekin twierdzi, że Tajwan jest "odwieczną" częścią Chińskiej Republiki Ludowej, choć ChRL nigdy nie sprawowała nad nim kontroli. Chiński przywódca Xi Jinping utrzymuje, że "zjednoczenie ojczyzny" jest "nieuniknione" i określa je jako warunek realizacji projektu, który lansuje, czyli "wielkiego odrodzenia narodu chińskiego". Chiński przywódca nie wyklucza przy tym interwencji zbrojnej.